Wielu z nas decyduje się na podróż do Polski autem, i choć ostatnie wydarzenia w Calais i niekończące się korki na M20 nie nastrajają zbyt optymistycznie to jednak ze względów ekonomicznych i praktycznych ten sposób podróżowania może być najlepszym wyborem, szczególnie dla rodzin.
W sieci można znaleźć wiele artykułów na temat tego jak należy przygotować auto do dalekiej podróży, co ze sobą zabrać i jakie przepisy obowiązują w poszczególnych krajach. W tym wpisie skupimy się jednak nad finansową i praktyczną stroną takiej podróży. Taka podróż to tak naprawdę seria wydatków jakie musimy ponieść żeby dostać się do rodzinnego kraju a dziś odpowiemy sobie na pytanie jak zrobić to najtaniej i najrozsądniej. Oto moja wersja podróży w wersji Smart, zaczynamy.
Na początek chciałbym dodać że wszelkie informacje jakie tutaj znajdziecie opierają się na moich osobistych doświadczeniach i w wielu przypadkach mogę się mylić dlatego też zapraszam Was do dyskusji w komentarzach.
Ile kosztuje podróż do Polski samochodem?
Wydatki związane z takim wyjazdem podzieliłbym na 3 główne kategorie: koszt przeprawy przez kanał, paliwo (największy wydatek) oraz ubezpieczenie breakdown cover. O tym ostatnim wielu osobom zdarza się zapominać. Oczywiście jest jeszcze wiele innych pobocznych kategorii takich jak zakup posiłku na promie etc, jednak skupmy się dziś na tych podstawowych.
Przez kanał można przeprawić się tak naprawdę na dwa sposoby: na wodzie lub powiedzmy sobie, pod wodą, ale nie martwcie się, nikt nie będzie Wam kazał siadać do łodzi podwodnej. Do Europy można dostać się zarówno promem jak i Eurotunelem. Istnieje kilka firm obsługujących przeprawy promowe takie jak DFDS, P&Q Ferry i Speed Ferry.
Każdego z przewoźników cechuje inna jakość usług, czas przeprawy oraz co najważniejsze dla nas – cena. Pod tym względem zwycięzcą pozostaje według mnie DFDS i jeśli nie macie choroby morskiej i nie przeszkadza Wam 2 godzinny rejs zachęcam do wyboru tego przewoźnika. Ceny przepraw tak jak w każdym innym przypadku zależą od okresu w roku a także od pory dnia lub nocy. Najdrożej będzie w wakacje oraz w okolicy świąt i odpowiednio w środku dnia.
Bilety warto kupić kilka tygodni wcześniej choć niedawno zauważyłem że i na to nie ma reguły i czasem można trafić na ciekawe promocje nawet na dwa tygodnie przed planowanym terminem podróży. Warto też przed rezerwacją biletu poszukać aktualnych offer codes które mogą zbić ostateczną cenę o kilka procent. Bilety w DFDS dzielą się na Economy lub Flexi. Wersja Economy jest oczywiście tańsza choć nie daje nam możliwości zmian w rezerwacji i jeśli zdecydujemy się odwołać nasz wyjazd nie otrzymamy refundacji. Wersja Flexi natomiast daje możliwość dowolnej zmiany terminu i godziny rejsu w zakresie 72 godzin w przód lub tył licząc od oryginalnie wybranego terminu oraz pełen zwrot pieniędzy w przypadku odwołania wyjazdu w czasie do 48h przed planowaną przeprawą.
Wybór pozostawiam Wam bo każdy z nas ma inne preferencje, jeśli jednak zależy Wam na cenie wybierzecie wersję Economy. Z doświadczenia mogę powiedzieć że obsługa DFDS w przypadku małego spóźnienia lub wcześniejszego przyjazdu do portu w większości przypadków pozwala popłynąć najbliższym promem bez ponoszenia dodatkowych kosztów choć i tutaj są wyjątki dlatego lepiej być w porcie na czas. Podsumowując z DFDS będziemy przeprawiać się z Dover do Calais lub Dunkierki i jeśli odpowiednio wcześniej zakupimy bilet koszt przeprawy w obie strony na standardowy samochód powinien nam się zamknąć w £100.
Największy koszt podróży – paliwo. Gdzie tankować?
Naszym głównym wydatkiem będzie oczywiście paliwo. Największymi wygranymi pozostają Ci, którzy mieszkają blisko Dover i podróżują do miejscowości położonych blisko granicy polsko-niemieckiej. Ja niestety takiego szczęścia nie mam bo do Dover mam 170 mil a w Polsce od granicy czeka mnie jeszcze 430 km po naszych pięknych polskich drogach. Łączny dystans to około 1700 km w jedną stronę dlatego też naprawdę warto się zastanowić jak z głową napełniać zbiorniki w naszych samochodach na tym dystansie. Szczerze współczuję tym którzy muszą załóżmy podróżować z Inverness do Lublina, Rzeszowa lub Białegostoku.
Najczęstszym scenariuszem w przypadku zakupu paliwa jest użycie kart kredytowych lub debetowych. Bez wątpienia jest to najwygodniejsza forma płatności jednak niekoniecznie najkorzystniejsza pod względem ekonomicznym. Tak jak jeszcze użycie kart w UK nie wiąże się z praktycznie żadnymi dodatkowymi kosztami tak w momencie dokonywania płatności w Europie kartami sytuacja staje się dla nas co najmniej niekorzystna. Tracimy na tego rodzaju transakcjach dwukrotnie po pierwsze ponosząc koszt przewalutowania (fee), po drugie na samym kursach wymiany waluty które w przypadku banków są zwykle dużo niższe niż te rynkowe.
Chciałbym Wam zaproponować pewną alternatywę, pewien scenariusz który pozwoli Wam zaoszczędzić kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt funtów. Scenariusz ten zakłada dokonywanie płatności gotówkowych za paliwo na całej europejskiej części trasy. Przypominam, że skupiamy się tutaj na totalnym cięciu kosztów takiej podróży i wielu z Was może uznać to za pewną niewygodę i zdecydować na płatności bezgotówkowe. Ja jednak wychodzę z założenia że „every penny counts” i nie mam w zwyczaju bezmyślnego oddawania pieniędzy bankom.
- Pierwszym krokiem będzie zakup kilkudziesięciu Euro np. na Post Office. Można tego dokonać online lub w lokalnym oddziale. Pieniądze te posłużą na tankowanie w Europie za gotówkę.
- Zakładamy następnie, że tankujemy auto do pełna w Dover lub jeszcze gdzieś przed. Na tym paliwie dojeżdżamy spokojnie przynajmniej do połowy Niemiec. Tam tankujemy, płacąc gotówką. Lejemy tylko tyle żeby dojechać do Polski za walutę zakupioną w UK. Ceny paliw w Polsce są wciąż niższe niż na zachodzie więc:
- Następne tankowanie proponuję zaraz po przekroczeniu polskiej granicy. I tutaj mała uwaga. Domyślam się że większość z Was będzie miała przy sobie jakieś funty a przygraniczne staje paliw mają zwykle kantory wymiany walut. Kupujemy złotówki i za gotówkę lejemy paliwo tak, żeby dojechać do swojego rodzinnego miasta.
W przeciwną stronę sytuacja wygląda podobnie z tą różnicą, że tankujemy do pełna jeszcze w Polsce, za gotówkę oczywiście. Następnie za zakupione w Polskim kantorze Eur płacimy za paliwo w Niemczech, Holandii lub Belgii zależnie od auta. Po czym po zjeździe z promu w UK tankujemy auto, korzystając z naszych kart lub gotówki. Koszt w obie strony około £210. Jeśli macie swoje metody na tanie tankowanie proszę podzielcie się nimi w komentarzach.
I jeszcze ubezpieczenie…
Ostatnią składową, tak zaniedbywaną przez wielu podróżujących po Europie będzie zakup European Breakdown Cover. Chyba nie trudno wyobrazić sobie sytuację kiedy auto odmawia posłuszeństwa, szczególnie w obcym kraju i to na dodatek w nocy, dlatego też naprawdę warto być na taką sytuację przygotowanym. Brak takiego ubezpieczenia w przypadku problemów z samochodem może zakończyć się bardzo wysokim rachunkiem za holowanie. Kwoty mogą sięgać kilkuset Euro. Mając rodzinę na pokładzie chyba nie warto ryzykować.
Pomimo wielu rozwiązań istniejących na lokalnym rynku osobiście chciałbym Was zachęcić do nieco niestandardowego podejścia – zakupu tego ubezpieczenia w niemieckim ADAC a dokładnie ich usługi ADAC Plus. Jest duża szansa że widzieliście już auta żółtych aniołów na niemieckich autostradach. Koszt rocznej składki to w chwili obecnej €84.00 czyli około £60. W przeciwieństwie do ubezpieczeń nabywanych w UK, wiek auta dla ADAC nie gra roli. Dla porównania roczna składka European Breakdown Cover w RAC dla auta 12 letniego to £224.
Jest kilka powodów dla których ta opcja jest szczególnie korzystna. Po pierwsze opłacamy składkę roczną i za £60 mamy European Breakdown Cover bez względu na posiadane przez nas auto. Nie wiem jak wygląda sytuacja z vanami ale domyślam się że w takim przypadku składka może być nieco wyższa. Zasadniczo większość pokonywanej przez na trasy wiedzie przez Niemcy więc jest duże prawdopodobieństwo że jeśli coś ma się z autem stać to właśnie tam. Dlatego też warto mieć Assistance u lokalnego operatora.
Na pewno zastanawiacie się jaka jest procedura zakupu, bo jak się domyślam większość z nas nie mówi po niemiecku. Otóż nie stanowi to większego problemu ponieważ można poprosić o konsultanta mówiącego po angielsku. Muszę jednak przyznać że zdążyło mi się kilka razy połączyć z osobą nie rozumiejącą ani słowa po angielsku i nasza konwersacja kończyła się na Guten Tag. W takim przypadku trzeba połączyć się raz jeszcze. Płatności dokonujemy kartą kredytową i w kilka dni przychodzi do nas karta członkowska ADAC a co miesiąc będziemy otrzymywać bezpłatnie gazetkę promocyjną. Przyznam że nie musiałem w ostatnich latach korzystać z pomocy drogowej ADAC mam nadzieję że nigdy nie będę musiał ale życie potrafi płatać figle więc warto się ubezpieczyć.
Kilkunastogodzinna podróż autem może być bardzo męcząca, szczególnie dla jednego kierowcy, jednak kiedy podróżujemy w 3-5 osób korzyści finansowych nie można kwestionować. Dobrze jest mieć dostęp do swojego środka transportu już po dotarciu na miejsce a zaoszczędzone pieniądze pozwolą zapomnieć o wszelkich niewygodach.
Tak na zakończenie, jeżeli potrzebujecie tanich części i akcesoriów samochodowych, w tym artykule części samochodowe uk. Natomiast jeśli szukacie taniego ubezpieczenia, to zachęcam do odwiedzenia naszej strony ubezpieczenie turystyczne w UK, gdzie odnajdziecie masę informacji na ten temat.
Jeśli macie jakieś pytania dotyczące podróży samochodem do Polski, zapraszam do komentarzy, chętnie odpowiem. Oczekuję również że podzielicie się z nami Waszymi doświadczeniami oraz metodami na tanią i bezpieczną podróż do Polski/Europy autem.
Życzę wszystkim szerokiej drogi.
Hej, mały update: właśnie dzwoniłem do ADAC i niestety zmienili przepisy; osoba nie posiadająca niemieckiego adresu nie może wykupić ubezpieczenia ADAC Plus. P.S. fajny wpis i blog.
czytajac te wypowiedzi zauwazam ze niektore sa dosyc rzeczowe. Widac ze piszacy maja pojecie o organizacji podrozy. Sam pewnie skorzystam z kilku rad dotyczacych tankowania zeby obnizyc koszty paliwa. Co sie zas tyczy ubezpieczenia to korzystam z ubezp. w polplan.zglaszjac przed podroza wyjazd na teren europy.Co sie tyczy przeprawy przez kanal to od 10 lat korzystam z promow dfds wykupujac bilet economy i tak organizuje przejazd zeby zdazyc na swoj prom i jeszcze nie mialem przypadku spoznienia.A ceny biletow maja najnizsze ,trasa dover- dunkierka i na promie jest czas odpoczac i sie posilic.Co do rozkladu tankowan to wg. systemu ktory stosuje od lat ;pierwsze-miejsce wyjazdu z uk-Sainsbery drugie tank. dover przed wjazdem do portu , trzecie gdzies w polowie Niemiec i czwarte po stronie polskiej i do domu.I zawsze zamykalem sie w kwocie 180 funtow. Smieszy mnie jak panowie organizuja trase z wygodami hotelami i bzdetami i wyjazd do polski idzie w tysiace .
To teraz wyjazd pana prezesa: £450 otwarty bilet tam i spowrotem na pociag pod kanalem, 3.5 litra + 2 silniki eletryczne hybryda = 8 tankowan zeby przejechac cala trase tam i spowrotem. piekny hotel w Niemczech z basenem i Jacuzzi 🙂 £240 plus tylko Michelin Cross Climat £750 za 4 sztuki bo na zime trzeba miec zimowe a te maja homologacje. wyprawa pelen wypas, plus prezenty na swieta okolo £1000 caly koszt wyprawy £3500
Ja osobiscie uwazam ze taki wyjazd do Polski z UK na urlop to nie tylko cel ktory powinnismy osiagnac z punktu A do punktu B, tylko potraktowac to tez jako wyprawe i starac sie czerpac przyjemnosc chodzby z krajobrazow i robic czeste postoje.
Dzień dobry wieczór! 🙂
Z mężem (Anglikiem) przymierzamy się do jazdy do Polski w przyszlym roku i ja zajmuję się logistyka (na coś muszę się przydać skoro sama prowadzić nie będę bo nie umiem :P).
Czy ktoś ostatnio jechał M2 zamiast m20 i jaki był ruch? (Ish) kolega stał 4h w korku do Dover ale nie wiem czy to było na m20 czy m2 a ostatnio chlopina nie odpowiada na sms-y (technofob).
Ten artykuł jest rewelacyjny dla takich drogowych dziewic jak my 😛 dzięki!
A i czy ten Auchan jest w miarę do znaldzienia? Citroen c4 grand Picasso 2l hdi pół automat z lancashire do Gdańska – jak paliwowo-cenowo rokujecie? X
Wracając do Polski bardzo ważne jest, aby przesłać wszystkie pieniądze z UK po możliwie największym kursie.
Firma firmie nie równa. Dziesięć oczek daje 10zł na 100 funtów, oznacza to 100zł na 1000 funtów a na 10000 funtów aż 1000zł, do tego doliczyć koszty przesłania pieniędzy. Można naprawdę sporo stracić. Polecam zagłębić się w ten temat, bo na dużej kwocie nawet 1 oczko robi duże straty, a na te pieniądze przecież oszczędzaliśmy długi czas.
Podsumowując – pomyślcie dokładnie jak przesłać pieniądze z Anglii do Polski przed wyjazdem. Tanio jest w TransferGo – jest też duży kurs względem konkurencji. Powodzenia w Polsce! Też wracam!
Witam ja jezdze do polski autem co roku Birmingham – Lublin. Odnosnie tankowania ja uzywam karty kredytowej ktora nie pobiera zadanych dodatkowych oplat za placenie w obcej walucie (przewaznie dostaje o wiele lepszy kurs niz przy wymianie w kantorze na euro/zlotowki), auto na LPG wycieczka zamyka sie w naprawde malych kosztach. Co do ubezpieczenia jesli ma ktos platne konto w banku mozna sprawdzic co jest w pakiecie moj bank oferuje dla samochodow do 10 lat bezplatne holowanie do warsztatu w calej uni wystarczy ze jestem pasazerem.
Dobrym zwyczajem, przede wszystkim jest nie używać stacji przy autostradach. Paliwo na nich jast o 10-20% droższe. Ostatni mój patent na tankowanie to dojechanie DO FRANCJI z minimalną ilością paliwa, zatankowanie na Auchan. Mozna tankowac 24/24h płacąc kartą. Paliwo jest na tyle tanie że różnica może pokryć koszty placenia kartą, ale jezeli ktoś ma kartę w Euro to jeszcze lepiej. Przed tem tankowałem w Manchester po korek i na tym paliwie sie turlałem do Venlo, tam zjazd na miasto tankowanie do pelna i nastepne tankowanie po Polskiej stronie, ale ta metoda niestety nie byla aż tak ekonomiczna jak ta ostatnia z tankowaniem na Auchan
Dzięki Marcin za interesujący wpis, właśnie planuję taką podróż, niestety trochę się spóźniłem się i za prom zapłacę w dwie strony około £160 a nie £100 🙁
W sprawie kupowania euro/złotówek to wydaje mi się, że lepszą opcją jest skorzystanie z dobrej „podróżniczej” karty kredytowej, np. Halifax Clarity. Taka karta oferuje świetny przelicznik i brak dodatkowych opłat za płatności czy wypłatę z bankomatów. Należy tylko pamiętać, żeby ją szybko spłacić i uniknąć odsetek, można w tym celu zrobić przelew online z konta bankowego. Jeśli ktoś musi jednak kupić walutę obcą, to zamiast na poczcie lepiej zrobić w jakimś kantorze internetowym, na tej stronie można porównać oferty kilkudziesięciu: travelmoney.moneysavingexpert.com
A co z angielskim RAC czy nie jest o wiele tanszy za 5£ na 5 dni oczywiście jest więcej opcji do wyboru ale nie przeraża kwotą 60£ więc moje skromne pytanie co o tym sądzicie co ważne jestem osoba ktora nie planuje wiecej niz raz w roku podroz do polski wiec różnica wydaje sie być ogromna
Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach i warto czytać small print. Na stronie RAC jest wyraźnie napisane odnośnie tej oferty:† Price for 1 day cover for up to 8 people travelling in a 1 year old vehicle in France.
Zapraszam do zrobienia quote na swoje auto na całą Europę z pełnym pakietem.
Pozdrawiam
Dodam jeszcze, ze warto wziąć ze sobą tradycyjną mapę, za pierwszym razem nawigacja w telefonie nie mogla sie polaczyc i krazylismy w okolicach promu nie wiedzac gdzie dalej jechac. Bylo smiesznie bo jezdIlismy w kolko po rondzie i probowalismy wybrac kierunek 🙂 teraz mam juz dwie nawigacje, jedna w aucie, druga z porzadnym asystentem pasa ruchu, ponadto ze trzy smartfony i zwykly atlas 😉
Znam ludzi co jezdza nawet z Inverness albo Aberdeen a dwa lata temu spotkałem sasiada z dziecinstwa na niemieckim serwisie przy autostradzie a jechal z Belfastu promem do UK nastepnie do Newcastle i stamtad promem do Amsterdamu. Jest to ciekawa opcja, lecz strasznie droga bo prom dla mojej rodziny 5- osobowej to ponad 400 funtów i tak naprawde nic nie zmienia. Byc moze skorzystam kiedys, ale przy okazji jakis obnizek.
Mam jeszcze inny plan na podroz – przez Skandynawię, promem do Norwegi (jeszcze nie sprawdzalem polaczen), potem do Szwecji i stamtad promem albo z Karlskrony do Gdyni lub ze Sztokholmu do Gdanska ewentualnie wydluzyc podroz przez Finlandię, Estonię Łotwe i Litwę. Taki inny pomysł na urlop 😉
Mieszkam w Edynburgu i raz w roku jedziemy rodziną do Polski autem.
Paliwo – z racji, ze zbieram punkty nectar to tankuje w Sainsbury, na pelnym zbiorniku dojezdzam do Dover, tam jesli mam juz rezerwe tankuje za powiedzmy 20 funtow. Potem tankuje we Francji niedaleko promu w Dunkierce jest stacja Auchan – paliwo zdecydowanie tansze niz w UK i troche tansze niz na innych stacjach. Nastepne tankowanie to Niemcy i tu tez nie tankuje przy autostradzie tylko szukam w nawigacji stacji benzynowej przy jakims centrum handlowym np Kaufland, kolejne tankowanie gdzies w Polsce i tez wybieram stacje sieciowe, przy marketach lub samoobslugowe kiedys nazywaly sie Neste, teraz chyba eMila. Place wszedzie karta, w Uk moja brytyjska debetowa a w Europie polską kartą, za ktora nie mam oplat za trsnsakcje a kurs jest nienajgorszy w dodatku przelewam funty po dobrym kursie bez oplat. Rok temu placilem gotowka, ale po przygodzie w Niemczech z Cyganami po prostu nie woze grubej gotowki.
Prom – tu prosba do rodakow – nie spijcie gdzie popadnie, w nocy potrafia spac nawet na placu zabaw dla dzieci
Ja trase dziele na 3 etapy z noclegiem we Francji i Niemczech, dojezdzamy wyspani i wypoczeci a rano zjadamy porzadne sniadanie, ponadto odeszlismy od podrozowania nocą i nigdy wiecej spania w samochodzie, z trojka dzieci to masakra. Malo tego – po drodze staramy sie cos zobaczyc, pozwiedzac, wydluza sie wtedy podroz, ale za to mamy wiecej wspomnien niz tylko bariery dzwiekochlonne.
Na jedzenie zjezdzamy z autostrady, w uk sa wspaniale serwisy ale jedzenie typowe fasfoody, czasem wybieramy jakies miejsca blisko autostrady, to samo w Europie, mozna znslezc fajna restauracje albo bar i zjesc naprawde dobrze i duzo taniej niz przy autostradzie. W Polsce to juz wiadomo, mamy „swoje” miejsca gdzie zatrzymujemy sie na dobre jedzenie.
Wspomnialem o noclegach, tu sprawa ksztaltuje sie roznie, ale jak sie dobrze poszuka to mozna znalezc hotel lub pensjonat za 80 funtow dla 5-ciu osob, czasem jest ze sniadaniem, czasem jest do dyspozycji kuchnia. We Francji w hotelu sniadanie np to koszt 7 euro i mozna sie najesc do syta, ale trzeba czytac opinie zeby nie jesc za ta cene tylko bagietek z dzemem i popijac kawa z termosu.
Dzięki Maciek za podzielenie się swoimi doświadczeniami! Z Edynburga do pl? Chylę czoła 😉 Ja w tym roku również podzieliłem drogę powrotną na dwa etapy spędzając dwa dni w Koln u znajomych. Niemcy okazały się w rzeczywistości zupełnie inne niż to sobie wyobrażałem mając tylko „autostradowe” doświadczenia. Co do spania na promie – masakra. Zdążają się chamy które potrafią ściągnąć buty i położyć się obok ciebie kiedy jesz posilek obnazajac swoje skarpety. Zero kultury.
Tez mnie czeka trasa Edinburgh – Torun, dzieki Maciek za rady, przydadza sie!
Skoro przez telfin legalnie kupujesz polise na angielski address to dla czego maja robić problemy. Miałem ADAC i miałem awarie w Belgii i wszystko było zalatwione perfect
Co do odpowietrznik to są one w grupie wag czyli VW, audi, Škoda, SEAT z tego co mi wiadomo. Mój 2 litry diesel w automacie bez problemu przy 150km\h bez robi Dover – Poznań.
A co do tankowania to wolę zaatakować w Dover niż później szukać paliwa w Europie bo nigdy nie wiadomo czy jakiś objazd się nie trafi przez wioski w Belgii czy Holandii po nocy i na oparach z dusza na ramieniu szukać stacji aby £5 zaoszczędzić
Co do ADAC, czy ktoś przetestował to na własnej skórze? Ja miałem polisę z DAS i byłem bardzo zadowolony. Miałem wypadek i zapewnili holowanie, taxi, hotel i samolot dla wszystkich podróżujących. Wszystko w cenie około 100 funtów za rok. Czy ADAC nie robi problemów z miejscem zamieszkania jeśli na ich stronie jest wyraźnie zaznaczone że musisz mieszkać na terenie Niemiec?
Łukasz nie ma żadnego problemu, ale tak jak pisałem trzeba zakupić polisę przez telefon. Mam membership u nich już od dwóch lat i jedyne co trzeba zrobić to odnawiać co rok. Po odnowieniu przysyłają też nową kartę członkowską.
ja moge jeszcze dodac ze place karta lojalnosciowa za beznyne w Polsce i rowniez mam na niej 2 % znizki i jeszcze zbieram punkty , tankuje i jem na Orlenach jesli kogos interesuja znizki to prosze o kontakt na moj prywatny e-mail lub na fb Lilla Chola
Jak będziesz do Dover to lec m2 a nie m20.
W Dunkierce jest spokój nie widziałem żadnych dzikusow na drodze
Co do ADAC to da się wykupić bez problemu bo sam kiedyś posiadałem , teraz mam auto na gwarancji jeszcze więc dla tego nie mam ADAC, a jest fajna full opcja że w razie awarii placisz tylko za części a robcizna jest free
Niestety mój Diesel z 55 litrami nie dojedzie, no może na oparach…i 60mph. Ale fakt, część aut ma większe zbiorniki i dadzą radę. Słyszałem kiedyś o takim odpowietrzniku w Passatach zdaje się. Jako zamiennik energetyka świetnie sprawdza się żona z prawem jazdy, działa nawet lepiej niż najmocniejsza kawa;)
Co do ostatniego podpisuję się rękoma i nogami – pas środkowy i lewy służy do wyprzedzania a nie do jazdy. Kiedy gdzieś widzisz w Europie jakiegoś middle lane hoggera to są dwie opcje: 1. Jest na angielskich blachach (złe nawyki z UK). 2. Dojechałeś już do Polski…
European Breakdown Cover jak sama nazwa mówi działa w Europie a nie tylko na terenie Niemiec
Ja tankuje na total w Dover do pełna ( do pełna + kilka litrów bo nie wiele osób wie że w większości aut w baku jest taki bolec który słudzy jako odpowietrznik i po wciśnięciu go wchodzi czasem do 8litrów extra) a potem już tylko zjazd z góry na dół do portu. Nie cisnac po 200km/h i gwarantuje że większość diselkow dojedzie do polski na 1 baku paliwa z UK.
Radze zabezpieczyć się w polskie złotówki ( zawsze jak wracam do UK staram się mieć ok 300 + ) aby nie wymieniać w kantonach na autostradach przy granicy bo zdzieraja na Maxa. Kiedy kilka dni temu na granicy oferowali 5.08 w skupie to w kantorze w Poznaniu już skupowali po 5.81.
Nie zatrzymywać się nigdy kiedy jegomoscie cygańskie chcą was zatrzymać chyba że lubicie za tombak płacić funtami lub telefony których nie ma.
Jeśli czujecie się senni to nie pijcie następnego energetyka tylko zatrzymanie i rzespijcie chociaż z godzinę, bo to najlepszy lek na zmęczenie.
I ostatnia uwaga po EUROPIE JEZDZIMY SKRAJNYM PASEM A POZOSTALE SA PRZEZNACZONE DO WYPRZEDZANIA WOLNIEJSZYCH UŻYTKOWNIKÓW,
mlody – trafne uwagi. Może faktycznie warto zmienić strategię i tankować się w Holandii, za gotówkę oczywiście, Ja jechałem w końcówce lipca. W UK utknąłem na M2 na prawie 2 godziny a prom był spóźniony prawie o godzinę. Jeśli chodzi o powrót to w Dunkierce nie ma żadnego problemu, ani śladu emigrantów (jechałem w południe). Osobiście omijałbym na razie Calais i to szerokim łukiem.
Co do paliwa to najdrozsze paliwo jest w… UK! Tak – nie warto tankowac u nas do pelna – lepiej to zrobic w Europie. Najtnasze paliwo jest oczywiscie w Polsce ale wiadomo, ze na jednym baku nie zajedziemy do PL wiec warto zatankowacw Belgii lub Holandii (najtaniej) lub nawet we Francji – i tak taniej niz w Niemczech gdzie paliwo jest najdrozsze zaraz po UK.
Co do promow to polecam byc troche wczesniej a nawet celowac w prom wczesniejszy – jezdzilem do PL autem juz okolo 15-18 razy w ostatnich kilku latach i zawsze (jesli tylko bylo miejsce na promie i czas) mozna bylo wjechac na wczesniejszy. Za to za spoznienie zwykle trzeba juz placic.
Jeszcze jedno – czasem zdarza sie, ze paradoksalnie taniej wychodzi kupno oddzielnie biletow w jedna strone niz od razu w obie! Najtaniej oczywiscie w DFDS (do Dunkierki) ale za to plynie sie 2h zamiast 1,5h do Calais (jednak zaoszczedzamy jakies 30km autem wiec na jedno prawie wychodzi).
Mam jeszcze pytanie ze swej stony – czy ktos moze w ostatnich kilku tygodniach jechal na prom do PL lub z PL?? Jak wyglada sprawa dojazdu do Dover – sa spore korki, ile czasu extra trzeba doliczyc? A jak wyglada powrot w Dunkierce? – nie ma tam problemow wiekszych? Jade na poczatku wrzesnia i troche mnie niepokoi ta sytuacja z imigrantami…
Hejka! Jechalismy do Polski na dwa ostatnie tygodnie lipca- do Dover stalismy w korku 5h- wyjechalismy (z Coventry) o 8, a dojechalismy na prom o 16, wiec lepiej nastawic sie na wczesniejszy wyjazd.. (ostatnie 4 mile stalismy prawie caly czas- 5h)
Plynelismy do Dunkierki i z Dunkierki- tam kompletnie zadnych problemow- zadnych imigrantow nie widzielismy, ale sprawdzaja wszystkim bagazniki haha 🙂
Kilka osob ostrzegalo mnie przed Niemcami- ponoc jakies gangi jezdza i okradaja np siedza na dupie dopoki nie skonczy Ci sie paliwo albo pokazuja na trasie, ze cos Ci sie stalo z autem zebys sie zatrzymal itp.. Nic takiego nas nie spotkalo, ale kilku znajomych ma niemile wspomnienia i radze zatrzymywac sie jak najmniej i najlepiej tylko na stacjach benzynowych.
I sprawdz z ubezpieczalnia swoja, bo ja np European Breakdown Cover mam wliczone w ubezpieczenie, musialam tylko poinformowac ubezpoeczalnie w jakich dniach befe podrozowac i przez jakie kraje. Ogolnie warto sie dowiedziec 🙂
Milej podrozy 🙂
„Using the links below to acquire ADAC membership requires that your place of residence is in Germany”
Powiedz mi jak zakupiłeś ubezpieczenie w ADAC?
Faktycznie próba zakupu ubezpieczenia przez Internet w przypadku podania adresu innego niż Niiemiecki generuje ten właśnie komunikat. Niestety trzeba załatwić to telefonicznie. Poproś o anglojęzycznego konsultanta miej gotową kartę kredytową a gwarantuję że nie będzie problemów.
A Belgia czy Holandia, Francja (zależnie od wybranej drogi) ? Kolejne ubezpieczenie? Wyjdzie drożej niż za paliwo 🙂 Szczególnie, że większość podróżuje może raz czy dwa w roku w tą i spowrotem.
Więc i tak wychodzi taniej zaplanować wszystko wcześniej i samolotem pyknąć.
Zalezy gdzie sie mieszka – ja nie mam nigdzie w poblizu lotniska wiec musze zorganizowac transport z samolotu i pozniej powrotny na samolot w PL wiec to nie dosc ze kosztuje to jeszcze potrzeba wiecej czasu. Suma sumarum dla mnie podroz do Zielonej Gory z Londynu zajmuje prawie tyle samo co samochodem (door to door) i kosztuje nawet mniej autem niz samolotem… No i zawsze moge sobie wziac to co chce nie liczac kilogramow 😉
ADAC Plus to Breakdown Cover obejmujące całą Europę, na ROK łącznie z UK. 4 osobowa rodzina w samolocie w lato z walizkami? Jesteś pewny że lot wyjdzie taniej? Nie sądzę, choć każdy ma wolny wybór. Kiedy muszę wybrać się sam, również wybieram samolot, kiedy jedziemy na dłuższy urlop z rodziną jedziemy autem.