Kategoria: Finanse Osobiste

  • Zakup nieruchomości w UK z programem rządowym Shared Ownership

    Zakup nieruchomości w UK z programem rządowym Shared Ownership

    Wciąż wynajmujesz mieszkanie mimo, że od lat marzą Ci się swoje własne cztery kąty? Co takiego Cię powstrzymuje przed jego zakupem? Finansowe wymagania kredytodawców, trudności ze gromadzeniem depozytu, wciąż rosnące ceny nieruchomości, czy wszystko na raz? A może jest tak, że już stać Cię na mieszkanie ale jeszcze o tym nie wiesz? Słyszałeś o programie Shared Ownership?

    Shared Ownership

    Czym jest Shared Ownership?

    Jest to program rządowy, inaczej nazywany też Part Buy – Part Rent i został stworzony dla osób, które nie mogą pozwolić sobie na zakup nieruchomości na wolnym rynku. Polega na zakupie jedynie części udziału we własności – obecnie można kupić od 10% do 75% mieszkania lub domu. Pozostała część należy do Housing association (spółdzielni mieszkaniowej), której płaci się miesięczny czynsz proporcjonalny do udziału, którego się nie posiada.

    Zaletą programu jest to, że wpłata własna (depozyt) liczona jest tylko od wartości kupowanego udziału, a nie od całej nieruchomości. Dzięki temu potrzebna kwota na start jest dużo mniejsza – czasem wystarczy kilka tysięcy funtów zamiast kilkudziesięciu.

    W ramach Shared Ownership można kupić zarówno nowe mieszkania, jak i te z rynku wtórnego (resale). Z czasem istnieje też możliwość dokupowania kolejnych udziałów (staircasing), aż do osiągnięcia pełnej własności.

    Jak finansuje się zakup udziału?

    Kupno udziału mieszkania w programie Shared Ownership najczęściej odbywa się przez kredyt hipoteczny. Ważne jest jednak to, że kredyt dotyczy tylko tej części nieruchomości, którą kupujesz. Mówiąc prościej – im większy udział wybierzesz, tym wyższy będzie kredyt, rata i wymagany depozyt. Jeśli decydujesz się na mniejszy udział, wszystkie te kwoty będą odpowiednio niższe.

    Największą zaletą Shared Ownership jest to, że depozyt liczony jest tylko od wartości Twojego udziału, a nie od całego mieszkania. Dzięki temu na start potrzeba znacznie mniej pieniędzy niż przy tradycyjnym zakupie nieruchomości.

    Na przykład: jeśli kupujesz 25% udziału w mieszkaniu wartym £300, 000 (czyli udział o wartości £75, 000), a bank wymaga depozytu w wysokości 5%, musisz odłożyć tylko £3, 750. Przy pełnym zakupie tego samego mieszkania depozyt wyniósłby aż £15, 000.

    kupno domu w programie Shared Ownership

    Kto może skorzystać z programu Shared Ownership?

    Shared Ownership nie jest dostępny dla każdego – aby móc kupić mieszkanie w tym systemie, trzeba spełnić określone warunki. Program został stworzony przede wszystkim z myślą o osobach, które nie mogą pozwolić sobie na zakup nieruchomości na wolnym rynku, dlatego istnieją kryteria dochodowe i formalne. Podstawowe wymogi jakie musisz spełniać:

    • roczne przychody twojego gospodarstwa domowego (household income) nie mogą być wyższe niż £90, 000 jeśli mieszkach w Londynie i £80, 000 jeśli mieszkasz w pozostałej części kraju;
    • nie spełniasz warunków, które pozwolilyby Ci zakupić nieruchomość na otwartym rynku;
    • nie jesteś właścicielem innej nieruchomości(wyjątek: jeśli sprzedajesz dotychczasowe mieszkanie, by wejść do programu);
    • posiadasz wystarczającą zdolność kredytową oraz środki na zapłatę depozytu;
    • nie miałeś w przeszłości problemów ze spłatą swoich zobowiązań (niezapłacone rachunki, kredyty, wyroki County Court Judgments).

    Jeśli nie możesz kupić mieszkania w standardowy sposób, a Twoje dochody mieszczą się w granicach określonych przez program, Shared Ownership daje realną szansę na wejście na rynek nieruchomości.

    Kto ma pierwszeństwo w programie?

    Kto ma pierwszeństwo w programie Shared Ownership

    Oprócz podstawowych kryteriów dochodowych i formalnych, w niektórych sytuacjach określone grupy osób mają pierwszeństwo w uzyskaniu mieszkania z programu Shared Ownership. Dzięki temu wsparcie trafia przede wszystkim do tych, którzy najbardziej go potrzebują:

    • osoby kupujące swoje pierwsze mieszkanie,
    • lokalni mieszkańcy lub osoby pracujące w danym regionie,
    • rodziny z dziećmi,
    • osoby z niepełnosprawnościami (mogą skorzystać ze specjalnego wariantu programu HOLDHome Ownership for People with Long-Term Disabilities)
    • osoby powyżej 55. roku życia, które mogą skorzystać z programu Older People’s Shared Ownership (OPSO) — kupują do 75% udziału i nie płacą czynszu za resztę.

    Jeśli należysz do jednej z powyższych grup, Twoje szanse na przyznanie mieszkania w programie Shared Ownership są większe. Warto to sprawdzić na etapie składania wniosku, bo housing associations często prowadzą listy priorytetowe i mogą wymagać dodatkowych dokumentów potwierdzających sytuację życiową.

    Jakie są miesięczne koszty?

    Decydując się na Shared Ownership, musisz pamiętać, że co miesiąc będziesz płacić trzy podstawowe opłaty:

    • mortgage – rata kredytu hipotecznego za część mieszkania, którą kupiłeś;
    • rent – czynsz dla housing association za pozostały procent nieruchomości (w 2025 roku wynosi on zwykle około 2,75% wartości nieposiadanego udziału rocznie, podzielone na miesięczne raty);
    • service charge – opłata dla zarządcy budynku, obejmująca koszty utrzymania części wspólnych, ubezpieczenia i administracji. W praktyce może to być kilkaset funtów miesięcznie i z roku na rok rosnąć.

    Przykładowo, jeśli mieszkanie kosztuje £300, 000, a Ty kupujesz 25% udziału (o wartości £75 000), Twoje miesięczne wydatki mogą wyglądać następująco:

    • rata kredytu hipotecznego: £400–500,
    • czynsz dla housing association: ok. £515,
    • service charge: £200–300.

    Łącznie: około £1, 100–1, 300 miesięcznie. Dla porównania, wynajem podobnego mieszkania w prywatnym sektorze często kosztuje ponad £1, 200 miesięcznie.

    Zalety i wady Shared Ownership

    Shared Ownership to rozwiązanie, które wielu osobom otwiera drzwi do własnego mieszkania. Jak każde rozwiązanie, ma swoje mocne strony i ograniczenia.

    Zalety i wady Shared Ownership

    Zalety:

    • niższy depozyt na start – liczony tylko od wartości udziału, a nie całego mieszkania,
    • możliwość wejścia na rynek nieruchomości nawet przy niższych dochodach,
    • szansa na stopniowe dokupowanie udziałów (staircasing), aż do osiągnięcia pełnej własności,
    • w wielu przypadkach całkowite koszty miesięczne (kredyt + czynsz + service charge) są podobne albo niższe niż przy wynajmie,
    • dostępne zarówno nowe mieszkania, jak i te z rynku wtórnego.

    Wady:

    • oprócz raty kredytu trzeba płacić czynsz i service charge – w 2025 roku te opłaty potrafią być bardzo wysokie i w niektórych przypadkach rosną szybciej niż same raty kredytu;
    • przy sprzedaży nieruchomości często najpierw trzeba zaoferować ją housing association, co może wydłużyć cały proces;
    • nie wszystkie mieszkania są dostępne w tym programie, więc wybór bywa ograniczony;
    • pełne wykupienie mieszkania może być trudne, jeśli ceny nieruchomości rosną szybciej niż Twoje możliwości finansowe.

    Shared Ownership może być świetnym rozwiązaniem dla osób, które chcą mieć własne mieszkanie przy niższym wkładzie własnym i nie stać ich na zakup na wolnym rynku. Trzeba jednak pamiętać, że program wiąże się również z dodatkowymi kosztami i ograniczeniami. Dlatego zanim podejmiesz decyzję, warto dokładnie policzyć wszystkie wydatki i upewnić się, że to najlepsze rozwiązanie dla Twojej sytuacji.

    zakup domu w programie Shared Ownership

    Shared Ownership to jeden z programów rządowych w 2025 roku, który daje realną szansę na własne mieszkanie osobom, które nie mogą sobie pozwolić na zakup na otwartym rynku. Dzięki niższym depozytom i możliwości stopniowego dokupywania udziałów, program otwiera drzwi do rynku nieruchomości wielu rodzinom, singlom czy osobom starszym.

    Trzeba jednak pamiętać, że oprócz raty kredytu wiążą się z nim dodatkowe koszty – czynsz i opłaty serwisowe – które mogą znacznie obciążać domowy budżet. Dlatego Shared Ownership nie zawsze jest najtańszą opcją, ale dla wielu Polaków mieszkających w UK może być pierwszym krokiem do własnych czterech kątów.

    Zanim podejmiesz decyzję, warto dokładnie sprawdzić swoje możliwości finansowe, zapoznać się z warunkami programu i skorzystać z pomocy doradcy hipotecznego. Wtedy łatwiej ocenisz, czy Shared Ownership to właściwa droga dla Ciebie.

  • Jak zaoszczędzić pieniądze robiąc MOT

    Jak zaoszczędzić pieniądze robiąc MOT

    Kilka dni temu za MOT swojego samochodu zapłaciłem tylko £22.50. Wydaje mi się to niską ceną i postanowiłem dzisiaj napisać artykuł o MOT oraz w jaki sposób można zaoszczędzić pieniądze na tym teście.

    Zacznijmy od podstawowych informacji, czym w ogóle jest MOT.

    Co to jest MOT?

    MOT (od Ministry of Transport test) jest corocznym sprawdzeniem stanu technicznego pojazdu, który musi zakończyć się sukcesem, aby auto było dopuszczone do jazdy na ulicach. Samochody nowe przez okres pierwszych trzech lat są wyłączone z obowiązku posiadania MOT-u. Pozostali kierowcy, aby jeździć na drogach legalnie, muszą mieć certyfikat potwierdzający dobry stan techniczny pojazdu.

    Jazda bez ważnego certyfikatu jest wykroczeniem i może być ukarana grzywną w wysokości do £1,000. Przy okazji poinformuję, że można łatwo uruchomić bezpłatne powiadomienie mailem lub SMS-em, że nasz samochód niebawem musi zdać test. Wystarczy w tym celu odwiedzić stronę internetową Get MOT reminders, wpisać numer rejestracyjny samochodu i adres email lub numer telefonu.

    Co to jest MOT?

    MOT w UK – co sprawdzają?

    Zastanawiasz się co sprawdzają w trakcie MOT? Wykonanie testu trwa około 45 minut. Stacja diagnostyczna w tym czasie sprawdzi zawieszenie samochodu, jego hamulce, akumulator oraz poduszki powietrzne. Sprawdzane jest również to, czy karoseria samochodu nie ma poważnych uszkodzeń, czy korek do paliwa oraz rura wydechowa są bezpiecznie umocowane.

    Następnie sprawdzane są opony i światła samochodu, lusterka, drzwi, pasy, numery rejestracyjne, przednia szyba oraz wycieraczki. Spisywany i rejestrowany jest również przebieg samochodu. Zasadniczo, w trakcie testu chodzi o sprawdzenie, czy samochód nie stanowi zagrożenia dla kierującego i innych uczestników ruchu.

    Nie wszyscy wiedzą, ale na stronie Check the MOT history of a vehicle istnieje możliwość sprawdzenia historii MOT-u samochodu (przydatne informacje np. przy zakupie auta możemy zweryfikować przebieg oraz sprawdzić jakiego typu usterki miał samochód).

    Po zakończeniu testu kierowca otrzymuje certyfikat MOT, jeżeli stan techniczny samochodu jest dobry, lub „refusal of an MOT test certificate”, jeśli samochód nie zdał testu i wymagane są jakieś naprawy (istnieje możliwość odwołania się od tej decyzji).

    Nawet jeśli nasz samochód zdał test, na certyfikacie mogą pojawić się tzw. advisories. Są to informacje dotyczące usterek, które nie są na tyle poważne, aby samochód nie zdał testu, ale które potencjalnie mogą być niebezpieczne lub spowodować niezdanie kolejnego testu.

    Przy okazji ostatniego MOT-u zwrócono mi uwagę, że opony samochodu są w złym stanie. Nadal mogę na nich jeździć, legalny limit 1.6 milimetrów jest zachowany, ale powinienem zastanowić się nad ich wymianą, ponieważ droga hamowania zużytych opon jest dłuższa niż nowszych.

    MOT w UK - co sprawdzają?

    Jak oszczędzić pieniądze robiąc MOT?

    Istnieją dwa sposoby, aby oszczędzić pieniądze wysyłając swój samochód na MOT. Pierwszy sposób polega na zmniejszeniu ryzyka, że samochód nie przejdzie MOT-u, drugi na znalezieniu odpowiedniej firmy, która wykona tani test.

    Przygotowanie samochodu do MOT-u

    Przejdźmy do omówienia pierwszego sposobu. Okazuje się, że często samochód nie przechodzi MOT-u z powodu relatywnie drobnych usterek, które sami możemy usunąć. Zdarza się też, że zawczasu możemy sami sprawdzić pewne rzeczy i w razie wykrycie usterek, naprawić je z pomocą innych osób, dzięki czemu samochód zda test.

    Oto lista rzeczy, które możemy sami sprawdzić i w razie wykrycie usterek naprawić (samemu lub z pomocą innych):

    • Zacznij od sprawdzenia, czy wszystkie światła samochodu działają. Jeżeli nie, wymień żarówki (zwracając uwagę na odpowiedni kolor) i sprawdź ponownie. Ponad 18% samochodów, które nie zdają MOT-u, ma właśnie niedziałające światła.
    • Usuń z przedniej szybki naklejki, uchwyty do telefonów i nawigacji satelitarnej oraz inne elementy, które mogą zasłaniać widok kierowcy. Sprawdź również czy przednia szyba nie jest uszkodzona (odpryski). Uszkodzenie o rozmiarze 10mm przed kierowcą spowoduje, że samochód nie zda testu, uszkodzenie powyżej 40mm gdziekolwiek indziej na szybie przedniej spowoduje, że samochód nie zda testu.
    • Przed testem sprawdź dokładnie stan opon samochodu (uszkodzenia, głębokość rowka bieżnika). Aby sprawdzić czy bieżnik nie zbliżył się do granicy 1.6 mm wystarczy spojrzeć na wskaźniki zużycia (zgrubienia w rowkach na środku bieżnika). Można również za kilku funtów kupić przyrząd, tzw. tire depth gauge, który pokaże nam dokładnie jakiej głębokości jest rowek. Jeśli zgrubienia wyrównają się z bieżnikiem albo wskazanie przyrządu pokaże poniżej 1.6mm, to absolutnie trzeba wymienić oponę, bo ryzykujesz mandat i punkty karne. Większość ekspertów zaleca jednak wymieniać opony, gdy bieżnik zbliży się do 3 mm. Aby to sprawdzić, wystarczy dwudziestopensowa moneta. Włóż ją w główny rowek bieżnika twojej opony. Jeśli wypukłe obrzeże monety – jej wewnętrzna krawędź (tam, gdzie przy wizerunku królowej jest napisane „Elizabeth II”) zaczyna być widoczne, oznacza to, że bieżnik ma mniej niż 3 milimetry. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby sprawdzając stan opon sprawdzić przy okazji ich ciśnienie.
    • Sprawdź, czy działa klakson samochodu.
    • Sprawdź obecność wszystkich płynów potrzebnych do sprawnego funkcjonowania pojazdu. Zdarza się, że samochody nie przechodzą testów, z uwagi na brak płynu do spryskiwania. Pomijając już sam MOT, warto przy tej okazji sprawdzić poziom oleju w silniku.
    • Sprawdź, czy sygnalizowane są jakieś błędy na desce rozdzielczej samochodu
    • Sprawdź stan lusterek, tablic rejestracyjnych, wycieraczek oraz pasów samochodu i w razie poważniejszych problemów wymień je na nowe.
    • Wydaje mi się również, że warto też umyć samochód przed testem. Czysty samochód przyjemniej testować a ponadto świadczy, że jego właściciel dba o niego. Być może ma to jakiś „psychologiczny wpływ” na osobę, która przeprowadza test i łatwiej jej orzec, że samochód nadaje się do jazdy. Oddanie to testu zaniedbanego, brudnego samochodu może spowodować odmowę wykonania testu lub nawet zakończyć się jego niezdaniem.
    Przygotowanie samochodu do MOT-u

    Wydaje mi się, że poświęcając mniej więcej godzinę wolnego czasu na sprawdzenie samochodu, możemy jeszcze przed testem wyeliminować część usterek i zwiększyć prawdopodobieństwo, że samochód otrzyma certyfikat. Oczywiście, jeśli nasz samochód ma jakiś poważny defekt, którego sami nie jesteśmy w stanie usunąć, musimy poprosić o pomoc mechanika samochodowego.

    Pamiętajmy również, że część firm zajmujących się testowaniem i serwisowaniem samochodów oferuje obie usługi równocześnie po niższych cenach. Na początku samochód jest serwisowany, a następnie przechodzi test. Może to być również korzystne dla nas rozwiązanie, jeśli data MOT-u jest nieodległa od daty, kiedy samochód powinien być serwisowany. W trakcie większego serwisu większość elementów z naszej listy zostanie sprawdzona i ewentualnie usterki usunięte. Ponadto zamawiając obie usługi równocześnie, płacimy mniej, niż zamawiając je oddzielnie. W dalszej części artykułu opiszę jednak sytuację, w której ktoś na początku sam sprawdził samochód i teraz chce go wysłać na test.

    Ile kosztuje MOT w UK?

    W momencie, gdy nasz samochód jest przygotowany do testu, musimy znaleźć autoryzowany punkt, który go wykona. Takich punktów w UK jest ponad 21 tysięcy. Prawo definiuje maksymalną opłatę za MOT, wynosi ona aktualnie £54.85. W praktyce część firm oferuje usługę po niższej cenie, bywa, że zapłacimy nawet 50% tej kwoty. Wydaje mi się, że część warsztatów samochodowych stosuje następującą taktykę: zaniżają opłatę za MOT, aby zachęcić kierowców do skorzystania z oferty i zarabiają na ewentualnych naprawach w momencie gdy samochód nie przeszedł testu.

    Oczywiście test powinien być obiektywny, ale z mojego doświadczenia wynika, że rzeczywiście zdarza się, że dyskusyjne nieprawidłowości są powodem niepowodzenia na teście. Kilka lat temu zwabiony reklamą oddałem samochód do jednej ze stacji testujących. Po mniej więcej godzinie otrzymałem telefon, że samochód oblał MOT bo tablica rejestracyjna jest nieczytelna i jej wymiana będzie kosztować £60 :( Tablica, moim zdaniem, choć nie najnowsza, była czytelna i jestem pewien, że w innym miejscu nikt by się do niej nie przyczepił. Ponieważ nie chciałem marnować czasu, zapłaciłem szybko £60, wymieniono tablicę i MOT został zaliczony.

    Jak oszczędzić pieniądze robiąc MOT?

    Do czego zmierzam – wydaje mi się, że korzystanie ze stacji, która wykonuje zarówno MOT-y jak i naprawia samochody jest odrobinę ryzykowne. Niestety w interesie firmy jest, aby samochód nie przeszedł MOT-u :( Z uwagi na ten fakt, moim zdaniem lepszym rozwiązaniem jest oddanie samochodu do niezależnej stacji, która nie naprawia samochodów, a tylko wykonuje testy. Nawet jeśli zapłacimy odrobinę drożej, istnieje większa szansa, że otrzymamy certyfikat na kolejny rok.

    Część lokalnych councili ma właśnie takie stacje i odwiedzając te dwie strony: Active MOT test stations (lista aktywnych stacji wykonujących testy) oraz Worcester MOT tests (na stronie możemy zmienić nazwę miejscowości).

    Niestety takich stacji nie jest za wiele i często trudno do nich dotrzeć. Jeżeli jesteś w takiej sytuacji, to poszukaj stacji MOT-u w internecie albo zapytaj znajomych, z usług której stacji korzystają i czy są zadowoleni.

    Wpisz w Google frazę „MOT + nazwa miejscowości”, odwiedź strony internetowe i sprawdź, ile kosztuje MOT, w każdej stacji. Jeżeli istnieje możliwość przeczytania ocen i opinii o firmie, zrób to. Oceny są dostępne często w samym Google. Dobrym serwisem z recenzjami jest Trust Pilot.

    Warto również dowiedzieć się, czy będziemy mogli za darmo zrobić ponowny test, gdyby pierwszy zakończył się niepowodzeniem (pewne aspekty tutaj są regulowane prawem, ale korzystnym rozwiązaniem dla kierowcy jest, jeśli stacja zgadza się na ponowny bezpłatny test w ciągu 7 dni).

    Zamów test z pewnym wyprzedzeniem tak, aby mieć czas na ewentualne naprawy w razie niepowodzenia (na certyfikacie za ubiegły rok odnajdziesz najwcześniejszą datę, kiedy możesz zrobić kolejny test). Bardzo ważne, jeżeli samochód nie przeszedł MOT-u, nie zgadzaj się od razu na naprawę w tej samej firmie. Jeżeli re-test jest bezpłatny, uzyskaj wycenę naprawy w innych warsztatach, wybierz korzystną i po naprawie przyprowadź ponownie naprawiony samochód na drugi test.

    W moim wypadku wyglądało to następująco. Mam w sumie niestary samochód i sądziłem, że nie powinno być problemów na teście. Z tego powodu szukałem maksymalnie taniego testu. Po sprawdzeniu samochodu (lista powyżej) znalazłem tanią ofertę online. Kwik-fit oferował test w godzinach popołudniowych za jedyne £25. Tuż przed zamówieniem zauważyłem w koszyku zamówienia, możliwość wpisania kodu promocyjnego.

    Poszukałem kodu w internecie i udało mi się znaleźć kod obniżający cenę o 10%. Czyli de facto za MOT zapłaciłem £22.50. Mniej więcej godzinę o przyprowadzeniu samochodu otrzymałem informację, że samochód zdał MOT. Było jednak kilka rekomendacji, zalecano głównie wymianę wszystkich 4 opon. Uzyskałem wycenę wymiany opon od Kwik-fit, ale nie zleciłem wymiany, ponieważ chcę poznać cenę w innych warsztatach.

    To wszystko tym razem, mam nadzieję, że te informacje się przydadzą. Jeżeli chcecie oszczędzić pieniądze kupując części, zerknijcie na nasz inny artykuł części samochodowe uk oraz ubezpieczenie samochodu uk.

    Jak zawsze zachęcam do zadawania pytań, dzielenia się informacjami i opiniami w komentarzach poniżej.

  • Jak legalnie i tanio ubezpieczyć samochód? – wyjaśnienie przestępstwa jakim jest fronting

    Jak legalnie i tanio ubezpieczyć samochód? – wyjaśnienie przestępstwa jakim jest fronting

    W dzisiejszym wpisie odnajdziesz kilka ważnych informacji o ubezpieczeniu samochodu w UK, które mogą uchronić Cię od przykrych niespodzianek. Poznamy pojęcie „fronting” i dowiemy się dlaczego nie warto z niego korzystać.

    Pierwszą ważna różnica między ubezpieczeniami samochodowymi w Polsce i UK polega na tym, że w UK ubezpieczamy raczej osobę podczas gdy w Polsce, samochód. Co roku jeżdżę do Polski na urlop i w czasie urlopu korzystam w tym czasie bez przeszkód z samochodu mojego teścia. Teść ubezpieczył samochód i właściwie każda osoba, pod warunkiem, że ma prawo jazdy, może z niego korzystać. W UK coś takiego nie jest możliwe, aby zgodnie z prawem jeździć samochodem każdy kierowca musi mieć wykupioną indywidualną polisę na dane auto (pomijam niektóre wyjątki, np. specjalne polisy zakładów pracy uwzględniające wielu pracowników).

    Czym jest fronting?

    Ponieważ często zdarza się, że w UK z jednego samochodu korzysta wielu członków rodziny (mąż, żona, dzieci, itp), towarzystwa ubezpieczeniowe umożliwiają wspólne ubezpieczenie się kilku osób. Te dodatkowe osoby (nazywane named lub additional drivers) nie muszą kupować indywidualnych ubezpieczeń, są tylko dopisane do polisy głównego kierowcy (main driver). Firmy ubezpieczeniowe definiują głównego kierowcę właśnie jako… głównego kierowcę, czyli takiego, którzy częściej korzysta z samochodu. Natomiast dodatkowy kierowca to taki, który korzysta z samochodu sporadycznie, w każdym razie rzadziej niż główny kierowca.

    Czym jest fronting?

    Cena składki ubezpieczenia jest uzależniona od wielu czynników ale bardzo znaczącymi są dane dotyczace kierowców: ich wiek, liczba lat zniżek, zawód, czy miały jakies przewinienia drogowe w ostatnich latach, czy brały udziały w stłuczkach, itp. Załóżmy, że w rodzinie Kowalskich, którzy mieszkają w UK syn, Tomek Kowalski, zdał właśnie egzamin na prawo jazdy i chce zacząć jeździć. Jego ojciec, Jan Kowalski, jest doświadczonym kierowcą, ma 12 lat zniżek NCB. Tomek sprawdza cenę ubezpieczenia samochodu na jednej ze stron internetowych i okazuje się, że jest ono strasznie drogie. Sprawdźmy jak mogłoby to wyglądać (Tomek ma 20 lat i chce kupić tanią Skodę Fabię, zdał egzamin na prawo jazdy 2 miesiące temu i nie ma żadnych zniżek):
    Ubezpieczenie Tomka

    Jan Kowalski widząc tak wysoką cenę za ubezpieczenie wpada „świetny pomysł”. Wpisuje do polisy siebie jako głównego kierowcę natomiast Tomka jako additional driver. Sprawdźmy co dzieje się wtedy z ceną:

    Ubezpieczenie Jana

    Cena za taką polisę jest niższa o niemal £400! To świetna wiadomość, Jan kupuje szybko samochód na własne nazwisko, ubezpiecza się jako główny kierowca natomiast Tomka dopisuje do polisy jako dodatkowego kierowcę. W rzeczywistości Tomek jeździ samochodem cały czas natomiast Jan niemal w ogóle. Wszystko jest w porządku, przecież zarówno Tomek jak i Jan sa ubezpieczeni… Czy rzeczywiście? Niestety nie, Jan popełnił właśnie przestępstwo ubezpieczeniowe, które nazywa się „fronting” i które może spowodować unieważnienie polisy i inne poważniejsze konsekwencje.

    Kluczową sprawą tutaj jest kto jest głównym, a kto dodatkowym kierowcą. Czasami trudno to ocenić ale z reguły wiemy, kto jak często jeździ samochodem. Załóżmy, że jedna osoba jeździ codziennie do pracy, natomiast druga korzysta z samochodu okazjonalnie, np. robi zakupy. W takiej sytuacji jasne jest, że pierwsza osoba jest głównym kierowcą. W razie wątpliwości, możemy zawsze zadzwonić do towarzystwa ubezpieczeniowego, opisać daną sytuację uzyskać poradę.

    Dlaczego nie warto tego robić?

    Dlaczego nie warto tego robić?

    Wspomniałem już o pewnych konsekwencjach wynikających z zastosowania frontingu. Wiele w ogóle nie wie, że jest to przestępstwo ale nie ma to większego znaczenia – nieznajomość prawa nie jest żadnym wytłumaczeniem. Prawdopodobnie jeżeli kierowcy nie mają stłuczki firma ubezpieczeniowa nie odkryje prawdy. Jednak w wypadku większego claimu na pewno pojawią się pytania, towarzystwo ubezpieczeniowe szybko ustali czy popełniono fronting i odmówi wypłaty odszkodowania. Wystarczy w tym wypadku sprawdzić gdzie pracuje Tomek i zapytać go jak dojeżdża do pracy. Polisa z ojcem jest polisą telematics więc firma ubezpieczeniowa będzie miała wszystkie dane dotyczące użycia samochodu. Jednym słowem, kłamstwo ma krótkie nogi i popełniając fronting narażamy się na problemy finansowe i inne nieprzyjemności. Konsekwencje mogą być bardzo poważne – jak wspomniałem, firma w razie claimu może odmówić wypłaty odszkodowania i będziemy musieli z własnej kieszeni pokryć wszystkie szkody. Jeśli spowodowaliśmy wypadek i uszkodziliśmy komuś drogi samochód, to będziemy musieli zapłacić za naprawę nawet kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy funtów. W skrajnych przypadkach możemy nawet mieć sprawę sądową, która może skończyć się jakimś wyrokiem i „criminal record” na wiele lat. W mojej ocenie ryzyko jest zbyt duże i zwyczajnie nie ma sensu tego robić.

    Legalne pomysły na obniżenie ceny za ubezpieczenie samochodu

    Wiemy już, że stosowanie 'fronting’ nie jest najlepszym pomysłem, ale nie oznacza to, że niczego nie możemy zrobić aby zaoszczędzić na ubezpieczeniu samochodu. Nic podobnego, oto kilka zupełnie legalnych pomysłów, dzięki którym możemy obniżyć cenę składki.

    Powtarzam to trochę jak mantrę ale dwie podstawowe rzeczy, które powinniśmy należy zrobić chcąc tanio ubezpieczyć samochód to:

    • sprawdzić maksymalnie dużą ilość ofert;

    oraz

    • zapłacić za ubezpieczenie za cały rok z góry

    Pierwsza rzecz dosyć łatwo wykonać – wystarczy odwiedzić jedną lub więcej porównywarek polis samochodowych (np. Confused.com czy MoneySupermarket.com) i kilka większych towarzystw ubezpieczeniowych (AVIVA, Direct Line i Zurich) aby dotrzeć do jak największej ilości ofert i wybrać tańszą. Zapłacenie za rok z góry może być bardziej problematyczne jeżeli akurat nie mamy gotówki, robiąc to możemy jednak czasami zaoszczędzić do 30% na całkowitej cenie polisy więc zdecydowanie warto spróbować. Robiąc porównanie sprawdźmy ile kosztuje ubezpieczenie przy zapłacie z góry i płacąc w ratach i, jeżeli nas stać, podejmijmy słuszną decyzję.

    Legalne pomysły na obniżenie ceny za ubezpieczenie samochodu

    Wróćmy jednak do fronting. Wydaje mi się, że ta sytuacja dotyczy głównie młodych kierowców więc tutaj kilka pomysłów właśnie adresowanych do nich. Kluczową sprawą w wypadku młodych kierowców jest szybkie zdobycie zniżek za bezwypadkową jazdę. Nawet jeden rok NCB może obniżyć cenę składki o 20-25%. Dlatego dobrym rozwiązaniem dopisanie się do polisy doświadczonego kierowcy ale bez popełniania frontingu. Innymi słowy, młody kierowca w pierwszym roku nie powinien kupować własnego samochodu tylko dopisać się do polisy rodzica jako additional driver i sporadycznie jeździć samochodem (mniej niż główny kierowca, inaczej popełnia fronting). Wybór towarzystwa ubezpieczeniowego jest tutaj istotny, należy wybrać takie towarzystwo, które będzie honorować zniżki zarobione przez additional driver. Nie badałem tej sprawy dokładnie ale z tego co pamiętam, aktualnie zgodzi się na to AVIVA, Direct Line, Co-op Car Insurance oraz AA Car Insurance. Po roku, pod warunkiem, że młody kierowca ubezpieczy się w tej samej firmie, będzie mógł zastosować zdobytą wcześniej zniżkę NCB i obniżyć cenę ubezpieczenia o kilkadziesiąt procent. Oczywiście takie rozwiązanie ma sens, jeśli sam rodzić nie przepłaca znacznie za swoje ubezpieczenie.

    Wcześniejsze rozwiązanie było trochę ekstremalne, jak sądzę niewielu młodych kierowców będzie chciało czekać cały rok aby jeździć własnym samochodem :) I dla nich istnieją pewne rozwiązania. Przede wszystkim niedoświadczeni kierowcy, którzy nie chcą płacić dużo za ubezpieczenie powinny w pierwszych latach jeździć małymi, ekologicznymi samochodami o małych silnikach z pierwszych grup ubezpieczeniowych. W UK istnieje 50 grup ubezpieczeniowych i zakwalifikowanie samochodu do tej lub innej grupy wpływa na cenę ubezpieczenia. W naszym artykule: 10 najtańszych do ubezpieczenia samochodów w UK jest więcej informacji na ten temat.

    Ubezpieczenie dla młodego kierowcy

    Jak wiemy zniżki za bezwypadkową jazdę są ważne ale ich zdobycie jest czasochłonne. Aby mieć 5 lat zniżek musimy jeździć bez wypadku… 5 lat :) Nie do końca za sprawą specjalnych polis z tzw. Bonus Accelerator (np. w Admiral). W tym wypadku zniżka przyznawana jest już po 10 miesiącach jazdy samochodem bez kolizji. Jeżeli uda nam się wytrwać w jednym towarzystwie powiedzmy 30 miesięcy czyli 2.5 roku, to nasz NCB będzie wynosił 3 lata, co znacznie obniży składkę. Nie musimy jednak czekać aż tak długo, już po 10 miesiącach zdobywamy pierwszy rok zniżek i możemy poszukać konkurencyjnej oferty na całym rynku.

    Mówiąc o młodych kierowcach należy wspomnieć o specjalnych polisach telematics czy black box insurance. W ubezpieczeniach tego typu w samochodzie kierowcy instalowane jest małe urządzenie, które rejestruje niektóre parametry jazdy (czas, przędność, szybkość przyspieszania, hamowanie, etc.). Sposób jazdy ma wpływ na cenę składki w kolejnych miesiącach. Kierowcy jeżdżący spokojnie i zgodnie z prawem, mają szanse na obniżenie ceny ubezpieczenia. Pamiętajmy jednak, że jeżdżąc „brawurowo” możemy doprowadzić do sytuacji, w której cena za ten typ ubezpieczenia będzie wyższa niż standardowa polisa. Dlatego przed decyzją o zakupie black box insurance warto poczytać dokładnie wszystkie informacje na stronach internetowych towarzystw i, również, porównać ceny.

    Jeśli jesteś młodym kierowcą i chcesz poznać jak najwięcej sposobów na tanie ubezpieczenie auta to koniecznie sprawdź nasz artykuł „Ubezpieczenie samochodu dla młodych kierowców

    Podsumowanie

    To wszystko tym razem. Mam nadzieję, że te informacje się przydadzą i pomogą w obniżeniu ceny za ubezpieczenie samochodu w UK. W naszym serwisie jest kilka innych artykułów na ten temat, z jeszcze innymi pomysłami. Zachęcam do przeczytania: 10 sposobów na tańsze ubezpieczenie samochodu w UK oraz Jak zmniejszyć cenę ubezpieczenia auta w UK? Jak zawsze zachęcam również do zadawania pytań i komentowania artykułu w sekcji poniżej. Dzięki z góry.

  • 9 mało znanych sposobów oszczędzania w UK

    9 mało znanych sposobów oszczędzania w UK

    Wielu z Polaków mieszkających w UK w taki lub inny sposób oszczędza pieniądze. Korzystamy najczęściej ze znanych metod oszczędzania, np. zmieniamy dostawcę energii na tańszego albo szukamy w internecie towaru w niższej cenie. Istnieje jednak cała masa mniej znanych, ale równie efektywnych dróg do zatrzymania przy sobie gotówki. Jeżeli nawet dzięki nim nie zostaniemy od razu milionerami, to pamiętajcie, ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka :)

    Tv licence

    Oto 9 mniej znanych sposobów oszczędzania w UK:

    Tańsze wakacje

    Chcesz podróżować ale narzekasz na wysokie ceny pokoi hotelowych? I na to jest sposób :) Możesz znacznie taniej wynająć pokój, mieszkanie a nawet cały dom bezpośrednio od właściciela i to w dowolnym mieście świata. Wystarczy, że wejdziesz na stronę Airbnb.com lub Booking.com – są to pośrednicy w krótkoterminowym wynajmie nieruchomości. Korzystanie z takich platform stało się w ostatnich latach bardzo popularne i coraz więcej turystów z całego świata decyduje się na ten sposób rezerwowania noclegów. Dzięki nim jesteśmy w stanie zaoszczędzić naprawdę wiele pieniędzy na wakacjach, jednocześnie nie ujmując swoim warunkom mieszkaniowy,

      Unikanie drogich połączeń

      Sieci komórkowe w ramach abonamentu oferują nam darmowe minuty. Okazuje się jednak, że nadal musimy płacić za niektóre połączenia. Np. dzwoniąc pod numery 0800 czy 0845 wielu operatorów nalicza spore opłaty. Istnieje prosty sposób aby uniknąć przynajmniej części tych kosztów. Wystarczy pobrać na swój telefon aplikację WeQ4U (Android i iOS) i dzwonić przez nią. Aplikacja zamienia płatny numer na bezpłatny i zamiast płacić, korzystamy z darmowych minut kontraktu.

      Unikanie drogich połączeń

        Tania karta kredytowa

        Chcesz coś kupić ale nie masz pieniędzy? Zapomnij o chwilówkach. Dzięki specjalnej karcie kredytowej 0% on purchases pożyczysz pieniądze na aż 20 miesięcy nie płacąc żadnych odsetek! Chodzi np. o karty Tesco Clubcard Credit Cards, ale na rynku jest więcej podobnych kart (wystarczy wpisać w Google '0% purchase credit cards’). Jeżeli się zdecydujesz, pamiętaj o kilku sprawach: nie wyjmuj pieniędzy z bankomatu, dokonuj co miesiąc minimalnej wpłaty na konto karty przez direct debit i pamiętaj, że po okresie x miesięcy trzeba będzie jednak spłacić dług (możesz go ewentualnie przenieść na inną kartę ale to z reguły kosztuje ok 3%).

          Proste konto z oprocentowaniem Fixed

          Większość z nas ma na swoim koncie w banku trochę pieniędzy, z którymi nie wiadomo co zrobić. To znaczy leżą one zwyczajnie i z uwagi na inflację stopniowo tracą na wartości. A może ulokować by je gdzieś tak aby zaczęły 'rosnąć’? Dzięki tej metodzie nasze pieniądze urosną w ciągu roku 3.80% i pobiją inflację. Chodzi o otworzenie kilka rachunków bankowych Fixed Rate Accounts w TSB. Jeżeli mamy partnera, partnerkę, to możemy maksymalnie wykorzystać £12,000 i zarobić co roku £456 (przed podatkiem). Otwieramy więc 2 rachunki bankowe na siebie, 2 na partnera i 2 wspólne (tzw. joint accounts). Oczywiście, możemy ulokować mniejszą kwotę, np. £4,000, otwierając tylko 2 konta. Po uruchomieniu rachunków, aby otrzymać procent należy dokonywać co miesiąc wpłaty w wysokości £250 na każde z kont ale możemy skorzystać w tym celu z standing orders automatycznie wysyłając pieniądze. Odsetki naliczane są co miesiąc także od razu widzimy efekty. To naprawdę bardzo łatwy sposób – zachęcam do odwiedzenia TSB i skorzystania z oferty.

          Proste konto z oprocentowaniem Fixed

          Too Good To Go

          Na pewno nie raz zdarzyło Ci się zamówić wieczorem do domu pizzę lub burgera z lokalnego fast fooda. Taka przyjemność wiąże się z kosztem co najmniej kilkunastu funtów za zamówienie. Na ciekawy pomysł kilka lat temu wpadli założyciele startupu Too Good To Go. Założyli oni aplikację, która pozwala użytkownikom zamówić jedzenie za pół darmo. Jak to działa? Zasada jest dość prosta – pod koniec dnia, restauracjom zostaje wiele jedzenia które jest świeże, ale nie przetrwa nocy. W takiej sytuacji jedzenie niestety trzeba wyrzucić, chyba że właśnie zamówi je klient przez aplikację :). W rezultacie można najeść się dobrym jedzeniem nie wydając fortuny.

          Cashback bankowy

          Coraz więcej słychać o stonach cashback ale istnieje inny sposób na otrzymanie części wydanych pieniędzy. Chodzi o oferty cashback przygotowane przez banki. Niektóre z nich (np. Lloyds) udostępniają ciekawe propozycje po zalogowaniu się do systemu online. Wystarczy wybrać ofertę a następnie kupując towar czy usługę dokonać płatności kartą banku. Na nasze konto wpłynie z powrotem do 15% wydanej kwoty. Santander oferuje natomiast rachunki Edge Accounts z cashbackiem. Dzięki niemu możemy odzyskać część wydanych pieniędzy na council tax, Santander mortgage, telefon, internet & TV (1%), gaz i prąd (2%) oraz wodę (3%). Korzystanie z rachunku kosztuje £3 lub £5 miesięcznie ale otrzymany cashback może być znacznie wyższy.

          Program Subscribe and Save

          Ta oferta powinna zainteresować osoby, które dokonują 'cyklicznych zakupów’. O jakie zakupy może chodzić? Kawa i herbata, nożyki do golenia, kosmetyki, toner do drukarki, pieluszki, karma dla zwierząt słowem wszystko co kupujemy mniej lub bardziej regularnie. Amazon.co.uk udostępnia program Subscribe & Save właśnie dla takich typów produktów. Kupując rzecz jeden raz płacimy, powiedzmy, £10 natomiast subskrybując ją stale i kupując co 3 miesiące, już tylko £9.

          Program Subscribe and Save

          Gadżet do toalety

          Oszczędność £15 to prawdopodobnie niezbyt wiele ale chodzi równocześnie o oszczędzanie wody więc ten sposób ma również pewien sens ekologiczny. Jest poza tym bardzo prosty – chodzi o instalację w spłuczce toalety małego woreczka, który zatrzyma część spłukiwanej wody. Korzystając z save-a-flash (tak nazywa sie ten gadżet) możemy w każdym roku zaoszczędzić aż 5 metrów sześciennych wody, czyli mniej wiecej £15. Gdzie kupić taki woreczek? Nie musimy go kupować, możemy go zamówić bezpłatnie z tej strony (należy jedynie wskazać gdzie mieszkamy i zamówić go).

          Tv licence

          TV licence, a więc abonament telewizyjny, kosztuje co roku £174.50. Dla jednych jest to mało, dla innych dużo. Dla tych, którzy sądzą, że to dużo, mam dobrą informację. Istnieje sposób na oglądanie brytyjskich programów telewizyjnych bez płacenia TV licence. Okazuje się, że licencja obowiązuje nas jedynie w sytuacji, w której oglądamy telewizję na żywo! Bez względu jakie urządzenie wykorzystujemy (telewizor, laptop, tablet czy telefon) o ile oglądamy program, który właśnie jest emitowany, musimy opłacać TV licence. Jeżeli jednak oglądamy program, który został już wyemitowany, nie musimy jej opłacać. Więcej informacji na ten temat pod tym adresem: tvlicensing.co.uk/faqs/FAQ103. Jak streamować program, który już został wyemitowany? Wystarczy skorzystać ze strony internetowej lub aplikacji 4oD i ITV Player. Pamiętajcie, jeżeli przerwiecie licencję, nie wolno oglądać niczego na żywo, jeżeli ktoś nas przyłapie czekają nas dotkliwe kary. Więcej o tym sposobie przeczytacie w naszym artykule.

            Wielkie dzięki za lekturę, mam nadzieję, że te informacje Wam się przydadzą i pozwolą na oszczędzenie choćby kilku funtów. Jeżeli znacie jakieś inne sposoby, o których nie wspomniałem albo macie dodatkowe pytania, skorzystajcie proszę z komentarzy. Miłego dnia!

          1. Inwestowanie w UK: fundusze inwestycyjne

            Inwestowanie w UK: fundusze inwestycyjne

            Oto trzecia część cyklu Inwestowanie w UK, tym razem przyjrzymy się inwestycjom giełdowym za sprawą funduszy inwestycyjnych. Przypomnę szybko, że jest to już 3 odcinek naszej mini-serii. W pierwszym pisałem o trzymaniu pieniędzy na kontach bankowych i cash ISA, natomiast w drugim o peer-to-peer lending. Jeżeli nie czytałeś pierwszych części, to myślę że warto szybko wrócić i zapoznać się z nimi.

            Czym są fundusze inwestycyjne?

            Fundusze inwestycyjne stanowią, moim zdaniem, dobrą alternatywę do bezpośredniego grania na giełdzie. Ta ostatnia forma inwestowania, o ile ma być prowadzona „z głową”, wymaga wiedzy i sporej ilości czasu na analizę firm, czytanie ich raportów finansowych, analizy techniczne, śledzenie doniesień prasowych, itd. Korzystając z funduszu, powierzamy swoje pieniądze jego managerowi, który wraz ze swoim team’em, zajmuje się wszystkimi tymi sprawami i za nas podejmuje decyzje w co inwestować (zawsze warto interesować się rynkiem ponieważ już samo wybranie tego, a nie innego funduszu jest decyzją inwestycyjną). Taka usługa jest płatna, za zarządzanie funduszem inwestycyjnym musimy zapłaci, od ok. 0.2% do 2% powierzonej sumy, i to niezależnie od tego czy inwestycja będzie dla nas dobra czy nie :-( .

            Inną korzyścią płynącą z tej formy inwestowania jest fakt, że zysk generowany przez fundusze inwestycyjne może nie być opodatkowany. Na pewno pamiętasz informacje z pierwszej części o wolnych od podatku cash ISA. Napisałem tam również o stock and shares ISA. Zakup funduszu inwestycyjnego może być dokonany właśnie poprzez to konto, co sprawi, że zysk, który z tego tytułu otrzymamy, nie będzie opodatkowany. W tym roku podatkowym możemy zainwestować w ten sposób aż £20,000.

            Czym są Individual Savings Accounts?

            Jakie fundusze inwestycyjne wybierać?

            Gdybym tylko wiedział :) Na rynku jest ponad tysiąc różnych funduszy, wiele z nich specjalizuje się w określonych typach inwestycji, inwestuje w różne rynki i osiąga różne zwroty. Niektóre z nich przynoszą duże straty! Jeżeli akcje firm, które kupi fundusz spadną, to kwota uzyskana ze sprzedaży jednostek uczestnictwa, będzie niższa, czyli stracimy pieniądze. W skrajnych przypadkach nawet całość oszczędności, ale zdarza się to bardzo rzadko. Jeżeli jednak fundusz został dobrze wybrany, to zwrot z inwestycji co roku może wynieść nawet kilkadziesiąt procent.

            Wydaje mi się, że wybierając fundusz warto wcześniej poczytać trochę na ten temat, zapoznać się z różnymi zestawieniami oraz sprawdzić jak dany fundusz radził sobie w przeszłości. To ostatnie nigdy nie jest gwarancją dobrych zwrotów w przyszłości, ale jeżeli jakiś manager dobrze sobie radził przez okres kilku ostatnich lat, to moim zdaniem jest szansa, że tak również będzie w przyszłości.

            Szukając odpowiedniego funduszu czy funduszy, zastanówmy się też nad naszymi planami na przyszłość i akceptacją ryzyka. Jeżeli ktoś planuje dłuższą inwestycję, przynoszącą mniejszy zysk ale bardziej bezpieczną, powinien szukać bardziej „konserwatywnych” funduszy. Inna osoba, akceptująca większe ryzyko, ale chcąca szybciej cieszyć się zyskiem, powinna wybrać fundusze nastawione na bardziej ryzykowy, ale szybszy wzrost.

            Jakie fundusze inwestycyjne wybierać?

            Niemal każdy z funduszy ma dwa „podtypy”. Możemy inwestować dla późniejszych zysków wybierając tzw. accumulation funds (wtedy zyski automatycznie kupią kolejne jednostki) lub inwestować „dla dochodu” wybierając income funds (wtedy zyski będą trafiały cyklicznie na nasze konto).

            Wszystkie te informacje dostępne są z reguły w miejscu, w którym kupujemy fundusze. Fund supermarkets, bo tak nazywają się platformy, na których możemy kupować uczestnictwo w funduszu, podpowiedzą nam, które fundusze wybrać. Często np. publikują listę najlepszych ich zdaniem funduszy albo grupują je ze względu na jakąś cechę. Hargreaves Lansdown, firma, z której usług korzystam, przedstawia przykładowe potrfolia: adventurous, medium-risk, conservative, investing for kids oraz regular income. Inni grupują fundusze ze względu na to na jakich rynkach inwestują (tutaj ryzyko ale i potencjalne zarobi wzrastają): fixed interest, property, UK equity, developed markets i emerging markets.

            Okazuje się, że większość funduszy zarabia mniej niż średnia osiągana przez cały rynek, dlatego innym rozwiązaniem jest kupienie z tzw. tracking funds. Są to specjalne fundusze, których zadaniem jest odzwierciedlanie całego rynku. Fundusze takie są z reguły bardzo tanie i, o ile rynki rosną, generują całkiem przyzwoite zwroty. Jasne, w razie jakiegoś większego krachu na giełdach, cena jednostki uczestnictwa również ostro leci w dół.

            Myślę, że ostrożne podejście ma również duży sens. Nie musimy od razu rzucać się na głęboką wodę – kupmy coś za £100 czy £200 funtów, sprawdzajmy jak radzi sobie nasz fundusz, czytajmy, edukujmy się i szukajmy następnych, lepszych rozwiązań. Po kilku miesiącach takiej edukacji będziemy dysponować sporą wiedzą, pozwalającą na podejmowanie kolejnych decyzji.

            Czym różnią się accumulation funds od income funds?

            Gdzie kupować fundusze inwestycyjne?

            Niektóre fundusze możemy kupować bezpośrednio, ale jeżeli w przyszłości planujemy zakup innych, albo chcemy inwestować bezpośrednie w akcje firm, warto założyć sobie konto w jakimś fund supermarket (czasami nazywane fund shops). Będziemy mogli wtedy z jednego miejsca łatwo kontrolować nasze wszystkie aktywa. Problem polega na tym, że na rynku jest kilkadziesiąt platform, z których możemy skorzystać i które mają różne ceny. Na szczęście kilka tygodni temu The Telegraph opublikował świetny artykuł, w którym porównano ofertę wielu firm i przedstawiono ją w czytelnej tabeli. Tutaj znajduje się link do tego zestawienia: Tables: The cheapest and most expensive places to buy an Isa.

            Jak wspomniałem, za zarządzanie funduszem płacimy zazwyczaj stałą opłatę roczną wynoszącą jakiś procent naszej inwestycji. Przed decyzją o otworzeniu rachunku w jakimś fund shop’ie, warto jednak sprawdzić czy nie ma jakieś dodatkowych opłat za nabycie lub sprzedaż. Zawsze możemy przejść z jednego firmy do innej, ale może to być w niektórych sytuacjach kosztowne i czasochłonne, więc lepiej poświęcić godzinkę czy dwie i od razu dobrze wybrać.

            Pomocne linki - zacznij inwestować

            Sam zakup części funduszu jest dosyć prosty. Po początkowej rejestracji w fund shop wybieramy interesujący nas fundusz i określamy sposób finansowania. W moim wypadku otrzymałem dwa hasła, jedno, tzw. master, którego potrzebuję aby zalogować się do systemu, drugie tzw. trading, które umożliwia zakup funduszu. Możemy albo przelać pieniądze bezpośrednio na nasze konto, albo określić przyszłe płatności direct debit i inwestować jakąś kwotę miesięcznie. Po każdym zakupie otrzymujemy potwierdzenie transakcji i w ciągu kolejnych dni czy tygodni możemy sprawdzić jak radzi sobie fundusz, czy nasze pieniądze rosną czy topnieją :). W każdym momencie możemy wybrać swoje pieniądze i wysłać je na swoje konto.

            Pomocne linki

            Inwestycje w fundusze jest łatwiejsze niż kupowanie akcji, ale nie zwalnia nas z interesowania się rynkiem. Zanim podejmiemy decyzję o tej formie inwestycji, warto przeczytać kilka artykułów, poradników lub książek. W trakcie samej inwestycji również warto śledzić rynek, czytać informacje przesyłane przez managera funduszu, sprawdzać jak sobie radzi itp. Oto kilka dobrych miejsc, od których warto zacząć.

            W sieci jest cała masa interesujących artykułów, moim ulubionym miejscem, z wieloma ciekawymi wpisami są sekcje funds oraz stocks and shares w The Telegraph. Polecam również obejrzeć filmik Vincenta Chana, który opowiada co by zrobił, jakby zaczął inwestować w 2025 roku.

            Mam nadzieję, że te informacje Ci się przydadzą i pomogą w pomnażaniu oszczędności. Jeżeli masz jakieś pytania dotyczącej tej tematyki, skorzystaj proszę z komentarzy poniżej. Nie jestem ekspertem ale jeśli będzie trzeba, zapytam ekspertów :). W ostatnim odcinku naszego cyklu porozmawiamy sobie o inwestycjach w nieruchomości w UK. Zapraszam!

          2. Ubezpieczenie na życie w UK – razem czy osobno?

            Ubezpieczenie na życie w UK – razem czy osobno?

            Dzisiaj kilka informacji na temat ubezpieczenia na życie w Wielkiej Brytanii i próba odpowiedzi na pytanie: Czy lepiej ubezpieczyć się razem czy osobno?

            Ubezpieczenie na życie w UK - razem czy osobno?

            Nie wiem czy czytelnicy tego bloga o tym wiedzą, że od kilku miesięcy obok pracy w Smart Polaku zajmuję się jeszcze profesjonalnym doradzaniem klientom w zakresie ubezpieczeń na życie, ubezpieczeń na wypadek choroby i ubezpieczeń od utraty dochodu. Dzięki tej nowej „karierze” udało mi się zdobyć kilka informacji i chcę się z nimi podzielić w kilku wpisach na ten właśnie temat.

            Jednym z pierwszych pytań, przed którymi staję w swojej nowej roli jest odpowiedź czy swoim klientom polecić zakup oddzielnych polis na życie czy też jednej wspólnej. Może kilka wstępnych informacji na temat samego ubezpieczenia na życie. Jest to ubezpieczenie, które chroni rodzinę osoby ubezpieczonej przed finansowymi skutkami jej śmierci. Osoba zainteresowana wykupuje więc polisę na określoną kwotę pieniędzy, powiedzmy £50,000 na określony okres czasu, powiedzmy 20 lat. Gdyby w ciągu 20 lat od rozpoczęcia polisy zmarła, jej rodzina otrzymałaby odszkodowanie w wysokości £50,000. Gdyby jednak udało jej się przeżyć 20 lat, ubezpieczenie przestaje działać i osoba nie otrzymuje żadnych pieniędzy, ani odszkodowania, ani wcześniej zapłaconych składek. Istnieje inny typ ubezpieczenia Whole of Life, które gwarantuje wypłatę, ale nie będziemy się nim tutaj zajmować.

            Jeżeli ktoś więc ma jakieś zobowiązania (kredyt hipoteczny, długi na karcie kredytowej) albo chce zwyczajnie zabezpieczyć swoją rodzinę na wypadek swojej śmierci to istnieją racje za zakupem takiego ubezpieczenia. No dobrze, ale co w sytuacji, w której chcą ubezpieczyć się dwie osoby równocześnie (para czy małżeństwo), czy kupić indywidualne polisy czy też jedną wspólną (w tym wypadku pieniądze są wypłacane w wypadku śmierci jednej z osób i ubezpieczenie przestaje działać)?

            Tak naprawdę nie ma jednej słusznej odpowiedzi na to pytanie, wszystko zależy od naszej indywidualnej sytuacji. Każde rozwiązanie ma też swoje zalety, spróbujmy się z nimi zapoznać.

            Dlaczego i kiedy warto kupić dwie indywidualne polisy?

            Zastanawiasz się nad wykupieniem polisy? Skontaktuj się z profesjonalnym doradcą ubezpieczeniowym

              Twoje imię i nazwisko (wymagane)

              Twój adres e-mail (wymagane)


              Twój numer telefonu (wymagany)

              O której można do Ciebie zadzwonić?


              Twoja wiadomość (opcjonalna)

              Twoje dane kontaktowane zostaną przekazane współpracującej z nami firmie Extend Finance. Polecamy ją ze względu na zaufanie i doskonałe opinie.

              Dlaczego i kiedy warto kupić dwie indywidualne polisy?

              • Zakup dwóch polis jest niewiele droższy niż zakup polisy wspólnej natomiast ogólna kwota ubezpieczenia jest tu dwukrotnie wyższa. To chyba najważniejszy argument za zakupem dwóch polis indywidualnych zamiast jednej wspólnej. Za takie polisy zapłacimy niewiele więcej niż za polisę wspólną, różnica w składce między wynosi z reguły zaledwie kilka funtów. Dodatkowo, część firm ubezpieczeniowych przy zakupie dwóch polis nie naliczy pewnych stałych opłat, co spowoduje, że uzyskami naprawdę korzystną cenę. Kwota ubezpieczenia jest dwukrotnie wyższa, ponieważ każda osoba ma swoją polisę – a więc w razie śmierci jednej z osób wypłata następuje, a druga osoba nadal jest objęta ochroną. To kluczowa przewaga nad polisą wspólną, która działa tylko raz.
              • Kontynuacja ubezpieczenia po śmierci pierwszego z małżonków. Jeżeli mamy indywidualne polisy i jeden z małżonków umiera, druga osoba zachowuje swoją polisę i nadal jest ubezpieczona. Przy ubezpieczeniu wspólnym, po wypłacie pieniędzy ubezpieczenie się kończy. Małżonek, który przeżył w konsekwencji nie jest już ubezpieczony. Jeżeli nie jest w podeszłym wieku nadal może się ubezpieczyć indywidualnie ale w pewnym sensie „zostaje na lodzie”. Z uwagi właśnie na bardziej zaawansowany wiek, cena składek może być znacznie wyższa.
              • Wydaje mi się, że jeżeli para ma już dzieci albo ma je w planach, to zakup dwóch polis indywidualnych ma sens. Wspominałem, że śmierć obojga małżonków nie jest zbyt prawdopodobna ale jednak się zdarza (np. choroby w późniejszym wieku, wspólny wypadek samochodowy, itp). W takiej sytuacji dzieci otrzymają podwójne odszkodowanie.
              • Zdarza się, że między małżonkami jest spora różnica wieku – taki fakt może również skłaniać nas odrobinę do zakupu indywidualnych polis. Kupując polisę wspólną albo weźmiemy pod uwagę sytuację osoby młodszej (wtedy wiek osoby starszej wpłynie na podwyższenie składki) albo starszej (wtedy osoba młodsza przez po zakończeniu polisy może nie być chroniona). Oczywiście można tutaj dyskutować ale wydaje mi się, że wiek i okres ubezpieczenia mogą tutaj odgrywać kluczową rolę.
              • Ostatni argument na rzecz zakupu indywidualnych polis to rozwody. Niestety nie każde małżeństwo przetrwa próbę czasu. Mając indywidualne polisy rozstający się ex-małżonkowie zabierają je ze sobą. Polisa wspólna natomiast w tej sytuacji jest najczęściej przerywana a, jak już wiemy, późniejszy zakup ubezpieczenia jest droższy.
              Kiedy warto kupić polisę wspólną?

              Kiedy warto kupić polisę wspólną?

              • Zdarza się jednak, że albo nie zależy nam aż tak kompleksowej ochronie albo zwyczajnie nas na nią nie stać. Różnica nawet kilku funtów miesięcznie jest znacząca jeżeli mamy ograniczony budżet i problemy z opłaceniem rachunków. W takiej sytuacji wybierzmy najtańszą opcję czyli polisę wspólną. Każdy z małżonków jest wtedy chroniony i w wypadku śmierci drugiej osoby otrzyma wsparcie.
              • Podobnie w sytuacji, w której małżonkowie nie mają i nie planują dzieci. Wtedy również polisa wspólna ma sens, i gdyby nawet doszło do śmierci pierwszego i drugiego małżonka byłoby rzeczą dosyć obojętną czy drugie odszkodowanie zostanie wypłacone czy nie. Pomijam tutaj kwestię pomocy rodzicom czy rodzeństwu.
              • Ostatnia rzeczą, która może nas zachęcić do kupienia wspólnej polisy, jest zbliżony wiek małżonków. Ubezpieczając się wspólnie na pewien okres czasu chronimy „równomiernie” każdą z osób.

              To właściwie wszystko tym razem, mam nadzieję, że ten tekst pomoże Ci w wyborze odpowiedniej polisy na życie. Jeżeli masz jakieś pytania lub opinie dotyczące tej tematyki, skorzystaj z komentarzy poniżej, a jeśli przymierzasz się do zakupu ubezpieczenia, serdecznie polecamy usługi doradców z Extend Finance – aby się z nimi skontaktować, możesz skorzystać z formularza poniżej :)

                Twoje imię i nazwisko (wymagane)

                Twój adres e-mail (wymagane)


                Twój numer telefonu (wymagany)

                O której można do Ciebie zadzwonić?


                Twoja wiadomość (opcjonalna)

                Twoje dane kontaktowane zostaną przekazane współpracującej z nami firmie Extend Finance. Polecamy ją ze względu na zaufanie i doskonałe opinie.

              • Nowe pomysły na zarabianie dodatkowych pieniędzy w UK

                Nowe pomysły na zarabianie dodatkowych pieniędzy w UK

                Mój wcześniejszy artykuł Dodatkowe sposoby zarabiania pieniędzy w UK cieszy się sporą popularnością. Nie dziwię się, ludzie chcą zarabiać i wydawać, a nie tylko kisić gotówke i oszczędzać :) Ponieważ od czasu napisania tego artykułu przyszło mi do głowy kilka nowych pomysłów na zarabianie pieniędzy, postanowiłem napisać jego drugą część.

                Zarabianie na lokatach

                I tym razem będą to sposoby pracy dodatkowej (side hustle), czyli takiej, którą możemy wykonywać po etacie. Jak zawsze, staram się opisywać tylko takie sposoby, które daje się relatywnie łatwo wcielić w życie. Nie ma sensu chyba rozpisywać się o sposobach, które trudno zrealizować typu 'zostań maklerem giełdowym’.

                Jasne, można nim zostać, ale najpierw trzeba ukończyć pewne kursy (jeżeli nie studia) i dostać pracę, co może potrwać wiele lat. Natomiast niektóre z moich pomysłów na dodatkowy zarobek w UK można zrealizować bardzo szybko, w ciągu kilku lub kilkunastu dni. Oto niektóre z nich:

                Pomysły na zarabianie dodatkowych pieniędzy w UK

                1. Zarabianie na lokatach

                Wiele osób ma na swoich kontach bankowych kilka, a nawet kilkanaście, tysięcy funtów. Biorąc pod uwagę inflację, trzymając pieniądze na takim koncie de facto tracimy. Po prostu siła nabywcza pieniądza co miesiąc się zmniejsza. Co zrobić w takiej sytuacji? Możemy albo otworzyć lokatę (UK? Polska?), albo otworzyć rachunek bankowy, który oferuje jakieś oprocentowanie.

                Ile możemy w ten sposób zarobić? To zależy od tego, ile zgromadziliśmy pieniędzy i na jaki procent je ulokujemy. Przykładowo, jeżeli przeniesiemy £10,000 na rachunek Santander regular saver oferujący 5% od wkładów, po roku zarobimy £500. Innym pomysłem na ulokowanie swoich oszczędności są konta Individual Savings Accounts – na przykład Lifetime ISA lub Stock and Shares ISA. Są one uprzywilejowane podatkowo i zdecydowanie warto jest się zainteresować tematem.

                2. Wynajmowanie pokoju

                Jest to bardzo łatwy sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy w postaci nawet kilkuset funtów miesięcznie. Co ciekawe, w Wielkiej Brytanii dochód z tego tytułu, o ile nie przekracza £7,500 rocznie, nie jest wcale opodatkowany. Oczywiście ten sposób zarabiania nie jest dla wszystkich, wiele osób zbyt wysoko ceni swoją prywatność albo nie ma zwyczajnie w domu wolnego pokoju. Jeżeli jednak mamy wolny pokój krewnych czy znajomych poszukujących dachu nad głową, to jak najbardziej warto skorzystać z tego sposobu. Jeśli decydujemy się na wynajem swojej nieruchomości, bardzo ważne jest, aby zrobić odpowiedni research a propos praw landlorda i najemcy – nieznajomość przepisów może przysporzyć nam wiele problemów.

                Wynajmowanie pokoju

                3. Car Boot Sales

                Wiele osób uczestniczy w car boot sales w charakterze kupujących, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby zamienić sie rolami i zacząć sprzedawać. Opłaty za sprzedaż są niewielkie (zazwyczaj od kilku do 20 funtów) a docieramy ze swoją ofertą do tysięcy potencjalnych klientów. Jest jeszcze kilka dodatkowych korzyści z takiej formy sprzedaży – z reguły nie jest to stały biznes, więc nie płacimy podatków, nie ma kosztów wysyłki ani wizyt na poczcie. Sprzedając starsze i niechciane rzeczy, zyskujemy więcej przestrzeni w domu, a taki re-using jest też jak najbardziej ekologiczny. Przed wyruszeniem na car boot odwiedźmy swoich znajomych i sąsiadów i nie zapytajmy czy nie chcą się czegoś pozbyć. Więcej rzeczy na sprzedaż to szersza oferta, więcej transakcji i większa kasa :)

                4. Opieka nad dziećmi

                Większość Polaków mieszkających w UK mających małe dzieci ma duży problem. Pomiędzy urlopem macierzyńskim a momentem, w którym dziecko idzie do przedszkola jest duża przerwa. Dziadek i babcia niestety nie pomogą, bo mieszkają w Polsce :). Jeżeli więc rodzice chcą pracować, muszą albo wysłać dziecko do żłobka, albo skorzystać z child minder. Nawet w okresie późniejszym, gdy dzieci chodzą już do szkoły, jest pewien kłopot. Szkoła otwiera swoje podwoje przed 9 rano i jest zamykana około 15.10, a są to godziny, w których wiele osób pracuje. Myślę, że taka polska niania czy opiekunka dla dzieci na na pewno się przyda i ma szanse na zarobienie całkiem przyzwoitych pieniędzy. Oczywiście, równoczesna praca na etacie może być kłopotliwa ale w czasami można znaleźć jakieś rozwiązanie. Jeśli jesteś zainteresowany/ana podjęciem się takiej pracy dorywczej, koniecznie przeczytaj nasz artykuł o pracy jako niania w UK.

                Opieka nad dziećmi

                5. Wypełnianie ankiet

                Wypełnianie ankiet to na pewno dosyć łatwy sposób na zarabianie pieniędzy, a co za tym idzie mniejsze stawki lub możliwości rozwoju, ale wydaje mi się, że jeżeli ktoś kto spędzi kilka, kilkanaście godzin i zrobi mały research, znajdzie dobre miejsca i będzie mógł uskładać co miesiąc niezłą sumkę. 'Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka’, wypełniając nawet jedną ankietę dziennie i zarabiając £4, po miesiącu mamy już £120. Gdzie szukać ankiet, za wypełnienie, których otrzymamy pieniądze? Oto kilka adresów, gdzie możemy zacząć nasze poszukiwania: Branded Surveys, Swagbucks, Toluna, więcej podobnych stron tutaj. Pamiętajmy, że na początku może być bardzo ciężko zarobić jakieś sensowne pieniądze, ale po jakimś czasie na pewno znajdziemy jakieś droższe ankiety i zaczniemy zarabiać.

                6. Makijaż, fryzjerstwo, zabiegi kosmetyczne

                Zgoda, wykonywanie tych zawodów i usług bez przygotowania nie jest najlepszym pomysłem. Wydaje mi się jednak, że nie jest to rocket science i jeżeli ktoś ma przysłowiową smykałkę w tym kierunku i szybko się uczy, to po kilku kursach i etapie eksperymentów na znajomych, będzie gotowy do rozpoczęcia nowej kariery. Pisząc o tych formach zarabiania mam na myśli raczej bardziej mobilne podejście i świadczenie usług w domu klienta. Unikamy w ten sposób kosztów związanych z wynajmowaniem gabinetu czy salonu. Możemy też pracować zwyczajnie na etacie w innym charakterze, a po południu i w weekendy świadczyć dodatkowe usługi i cieszyć się z drugiej pensji. Kto wie, może taka praca się spodoba i zdecydujesz się na przebranżowienie? Jeżeli się zdecydujemy na tą formę zarabiania, nie zapomnijmy o dalszym kształceniu i, bardzo ważne, marketingu. Uruchommy znajomych i Facebooka, a za pierwsze zarobione pieniądze, kupmy stronę internetową (albo ją zróbmy, patrz punkt 7). Warto przeczytać nasz artykuł o pracy kosmetyczki oraz wywiad z Kate Tiu – Międzynarodową mistrzynią makijażu permanentnego i właścicielką akademii, która przygotowuje młode pasjonatki do startu w tej branży

                Makijaż, fryzjerstwo, zabiegi kosmetyczne

                7. Web 'design’

                Celowo napisałem 'design’ w cudzysłowie, ponieważ nie chodzi mi tutaj o projektowanie stron internetowych a raczej o ich … uruchamianie. Zamiast tworzenia strony internetowej od podstaw (to wymaga sporej wiedzy programistycznej), kupujemy gotowy szablon i na jego podstawie uruchamiamy stronę. Tą nową stronę sprzedajemy z dużym zyskiem klientowi (oczywiście klient powinien wiedzieć, że kupuje gotowy design). Ceny za szablon wahają się w granicach £15-50 natomiast klient za gotową stronę płaci kilkaset funtów, więc z pewnością można na tym zarobić. Sam proces użycia szablonu i stworzenia z niego strony internetowej jest stosunkowo łatwy i nie wymaga, poza olejem w głowie, żadnego specjalnego przygotowania. Wystarczy obejrzeć kilkanaście filmików na Youtube i odrobinę poczytać jak to się robi, i już możemy zaczynać. Gdzie kupować szablony? Chyba najlepszym miejscem do tego jest ThemeForest.net.

                8. Computer repairs

                Nie chodzi mi tutaj o jakąś skomplikowaną diagnostykę i większe naprawy. Myślę raczej o bardziej prostych czynnościach jak instalacja Windowsa, czy drukarki sieciowej, wymiana czy rozbudowa pamięci RAM, usuwanie wirusów i optymalizacja systemu. Jednym słowem wszystko, co osoba odrobinę orientująca się w tej tematyce jest zwykle w stanie wykonać, albo szybko się nauczyć. Dużo osób, zwykle starszych, nie ma o tym zielonego pojęcia i na pewno z chęcią zapłacą za pomoc. Prawdopodobnie najlepszym miejscem, z którego można zacząć jest naprawa i serwis sprzętu znajomych, a następnie zamieszczenie ogłoszenia w prasie lokalnej.

                Computer repairs

                9. Dojazdy do lotniska

                Wszyscy od czasu do czasu wozimy kogoś na lotnisko albo jesteśmy wożeni. A co, gdyby zamienić to dorywcze zajęcie w coś bardziej stałego? To chyba nic trudnego, wieziemy klienta po prostu na lotnisko (albo z lotniska) i za tą usługę otrzymujemy pieniądze. Decydując się na ten sposób zarobienia dodatkowych pieniędzy, wiedz, że musisz mieć stosowną licencję (skontaktuj się z lokalnym City Council i sprawdź jak ją zdobyć). Ważną rzeczą jest również stan techniczny naszego samochodu – chyba nie chcemy aby nasi klienci spóźnili się na lot :) Dbajmy więc o nasz pojazd i nie zapomnijmy o wykupieniu jakiegoś dobrego pakietu breakdown cover. Jak się reklamować? Zacznijmy od umieszczenia reklam na samym samochodzie :)

                10. Sprzedaż MLM

                Dla mało wtajemniczonych, MLM, czyli marketing wielopoziomowy albo sieciowy, to domowy sposób sprzedaży. Mogą to być różne produkty (kosmetyki, zdrowa żywność) i usługi (np. uczestnictwo w klubie podróżniczym) sprzedawane rodzinie, znajomym i wszystkim zainteresowanym. Produkt, który sprzedajemy jest bardzo ważny i o tym za chwilę, ale równie ważna jest sama struktura sprzedaży. Naszym zadaniem, obok samego sprzedawania, jest także zachęcanie do współpracy inne osoby. Jeżeli się zgodzą, będą prowadziły dalszą sprzedaż i rekrutację kolejnych osób. Tworzy się coś na kształt kręgu czy… piramidy i jeżeli osoby, z którymi współpracujemy coś sprzedadzą, to my również na tym zarabiamy. Wiem, że słowo piramida źle się kojarzy i że ten typ działalności nie jest dla każdego, ale znam też osoby, które w ten sposób zarabiają. Aby odnieść sukces musimy przede wszystkim wybrać dobry produkt, w który wierzymy i który rozwiązuje jakieś rzeczywiste problemy ludzi. Musimy również nie dać się zmanipulować, o co w tej branży nie trudno, to znaczy nie dopuścić do sytuacji, w której sami kupujemy produkt i wydajemy pieniądze a nie zarabiamy. Jeżeli ta forma zarabiania pieniędzy kogoś zainteresowała, sprawdźmy w Google lub Youtube 'najlepszy mlm’, 'system mlm’ lub podobne frazy.

                Mam nadzieję, że ten artykuł zainspiruje Cię do działania i zarabiania dodatkowych pieniędzy. Pamiętaj, że najlepszy pomysł nie gwarantuje sukcesu bez konsekwentnego działania. Jeżeli cierpisz na brak gotówki a masz trochę energii, którą chesz pozytywnie wykorzystać, wybierz jakiś sposób i … zacznij działać! Wcześniej czy później na pewno osiągniesz jakieś efekty, które będzie można poprawić. Najważniejsze jest, aby w ogóle zacząć :)

              • Mortgage affordability i credit score – wyjaśnienie pojęć

                Mortgage affordability i credit score – wyjaśnienie pojęć

                Każdy kto stara się o kredyt hipoteczny, prędzej czy później zetknie się z pojęciami mortgage affordability oraz credit score. Mimo tego, że w Internecie można znaleźć dużo informacji o tym czym są zdolność kredytowa i historia kredytowa, wiele osób wciąż je myli.

                Mortgage affordability i credit score - wyjaśnienie pojęć

                Od 2014 roku, gdy w życie weszły nowe zasady dotyczące oceny zdolności kredytowej (Mortgae Market Review), zmienił się sposób jej ustalania. Zamiast bazować na prostym mnożeniu naszych rocznych dochodów (np. x5), kredytodawca żąda teraz wglądu do naszych payslipów i wyciągów bankowych oraz zadaje szereg pytań o przychody i wydatki, jak również wysokość wkładu własnego.

                Czym różni się affordability od credit score?

                Te dwa pojęcia są zupełnie różne, chociaż ze sobą powiązane. Zdolność kredytowa (mortgage affordability) to maksymalna kwota kredytu jaką bank jest w stanie nam pożyczyć na zakup nieruchomości. Ustalenie zdolności kredytowej ma służyć zbudowaniu pewności, że będzie nas stać, aby spłacać zaciągniętą hipotekę oraz pozostałe zobowiązania finansowe jakie na nas ciążą.

                Z kolei Credit Score to wyrażona w punktach ocena naszej historii kredytowej. Historia ta nie obejmuje tylko kredytów mieszkaniowych, a bierze pod uwagę wszystkie pożyczki gotówkowe, zadłużenia z kart kredytowych lub leasingi. Widnieją w niej pożyczone kwoty, terminy spłat i ewentualne opóźnienia. Firmy analizujące credit score biorą te czynniki pod uwagę i na ich podstawie wystawiają ocenę, do której dostęp będzie miał zarówno twój doradca kredytowy, jak i bank udzielający kredytu.

                Czym różni się affordability od credit score?

                Affordability – jakie czynniki mają na nią wpływ?

                Income – przychody

                Jako osoby zatrudnione (employed) zazwyczaj są proszone o przedstawienie ostatniego formularza P60 oraz payslipów z okresu trzech ostatnich miesięcy. Informacje na temat ich przychodu będą poddane wnikliwej analizie i rozbite na wynagrodzenie podstawowe, nadgodziny, premie. Bank może nie wziąć wszystkich z nich pod uwagę, szczególnie gdy przychód z tego tytułu jest niegwarantowany lub nieregularny.

                Osoby samozatrudnione (self-employed) najczęściej muszą przedstawić minimum dwa pełne rozliczenia roczne (formularz SA302 lub Tax Calculation). Niektórzy pożyczkodawcy mogą wymagać nawet trzech lat rozliczeń. Więc nawet jeśli nasz biznes w ostatnim roku okazał się bardzo rentowny i zaczął przynosić nadzwyczajne zyski, kredytodawca zazwyczaj uśredni nasze przychody i wtedy jego ocena naszej sytuacji finansowej może wyglądać już mniej korzystnie.

                Jako właściciele i dyrektorzy spółki LTD (limited company) obowiązują nas podobne zasady jak u osób samozatrudnionych. Pod uwagę zazwyczaj bierze się dochód roczny jako sumę wynagrodzenia i wypłaconej dywidendy.

                Jeśli chodzi o benefity, w dużym uogólnieniu większość otrzymywanych nie jest brana pod uwagę przez kredytodawców.

                Outgoings – wydatki

                Pytania dotyczące tej dziedziny są dość zróżnicowane. Zwykle zostaniemy zapytani o nasze miesięczne wydatki dotyczące wynajmu, mediów, wody, internetu, telefonów, kredytów i pożyczek, ale także o to czy opłacamy członkostwo na siłowni lub ile wydajemy jedząc „na mieście”.

                Zostaniemy także poproszeni o wyciągi z wszystkich kont bankowych, kart kredytowych i posiadanych pożyczek. Kredytodawca zapyta też, czy mamy jakieś plany aby zwiększyć lub zmniejszyć wartość tych płatności. Zostaniemy zapytani ile dzieci lub osób na utrzymaniu posiadamy, czy mamy zamiar założyć rodzinę lub mieć więcej dzieci w niedalekiej przyszłości.

                Oprócz tego, ważną kwestią jest Debt-to-Income ratio (DTI), czyli współczynnik zadłużenia do dochodu. Dla banków ważną informacją jest to, jak dużą część naszego miesięcznego wynagrodzenia przeznaczamy na spłatę istniejących zadłużeń. Jeśli będzie on przekraczać 40%, uzyskanie kredytu hipotecznego może być trudniejsze.

                Affordability - jakie czynniki mają na nią wpływ?

                Depozyt

                Bank będzie chciał wiedzieć w jaki sposób zgromadziliśmy nasz depozyt. Akceptowalnymi źródłami są nasze oszczędności oraz ewentualnie darowizna od najbliższej rodziny. Jeśli źródłem są nasze oszczędności, bank będzie wymagał dowodu ich gromadzenia w postaci np. wyciągów z konta oszczędnościowego lub Lifetime ISA, umowy sprzedaży innej nieruchomości, samochodu itp. Jeśli pomaga nam najbliższa rodzina, to bank będzie oczekiwał oświadczenia, że darowizna jest bezzwrotna oraz wglądu do wyciągów bankowych osób, które takową darowiznę nam przekazują.

                Czas trwania kredytu

                Kredytodawca będzie chciał wiedzieć, w jakim terminie planujemy spłacić kredyt – czy będzie to 17, 25 czy 30 lat. Dla wielu kupujących, zaciąganie kredytu na okres 30 lat lub dłużej to rozwiązanie, które obniża miesięczną ratę i czyni ją bardziej przystępną. Takie rozwiązanie staje się co raz bardziej popularne, ale pamiętajmy, że zwiększa to kwotę odsetek, którą będziemy musieli spłacić przez cały okres kredytu.

                Stress test

                Kredytodawcy chcą się upewnić, że będziemy w stanie pozwolić sobie na spłatę kredytu hipotecznego, nawet jeśli stopy procentowe wzrosną. Dlatego na ogół oceniają czy będzie nas stać na wzrost rzędu 3% w ciągu pierwszych 5 lat.

                Polisy ubezpieczeniowe

                Kredytodawca będzie pytał o wszelkie produkty ubezpieczeniowe, które chronią nas i spłatę rat kredytu w przypadku utraty pracy, choroby lub wypadku np. ubezpieczenia od utraty dochodów lub ubezpieczenia na życie.

                Jeśli chcesz ustalić swoją zdolność kredytową możesz to zrobić bezpośrednio w banku. Wystarczy umówić się na wizytę (uwaga – czasami na spotkanie możemy czekać kilka tygodni). Alternatywnie możesz skorzystać z usług brokera kredytowego (Mortgage broker).

                Możesz również otrzymać pomoc przy ustaleniu swojej zdolności kredytowej od polskiego brokera w UK – Extend Finance. Pierwsza konsultacja z doradcą jest zupełnie darmowa i nie zobowiązująca.

                  Twoje imię i nazwisko (wymagane)

                  Twój adres e-mail (wymagane)


                  Twój numer telefonu (wymagany)

                  O której można do Ciebie zadzwonić?


                  Twoja wiadomość (opcjonalna)

                  Twoje dane kontaktowane zostaną przekazane współpracującej z nami firmie Extend Finance. Polecamy ją ze względu na zaufanie i doskonałe opinie.

                  Co ma wpływ na ocenę naszej historii kredytowej?

                  Przy ocenie historii kredytowej bierze się pod uwagę wiele czynników, w tym:

                  • nieterminowe spłaty pożyczek, kredytów lub kart kredytowych. Nawet terminowe, ale minimalne spłaty naszej karty kredytowej mogą być źle zinterpretowane przez bank, ponieważ sugerują, że mamy problem z zarządzaniem naszym zadłużeniem;
                  • postępowanie upadłościowe. Individual Voluntary Agreement, Country Court Jujements automatycznie gwarantują nam bardzo niską ocenę historii kredytowej;
                  • krótka historia kredytowa lub jej brak. Jeśli nigdy wcześniej nie zaciągaliśmy kredytu lub nie mieliśmy karty kredytowej, kredytodawca będzie miał trudność w ocenie tego jak radzimy sobie z zadłużeniem. Dlatego też może założyć niekorzystny dla nas scenariusz;
                  • częstotliwość aplikowania o kredyty. Jeśli aplikowaliśmy o kredyty lub karty kredytowe w krótkich odstępach czasu, kredytodawca może założyć, że mieliśmy jakieś problemy finansowe. Jeśli któreś spośród nich zostały odrzucone to jeszcze gorzej;
                  • brak rejestracji na Electoral roll (voters register) – rejestr osób upoważnionych do glosowania. Spora cześć banków i building societies dzięki temu rejestrowi potwierdza naszą godność i adres – to również ma wpływ na nasz Credit score. Jeśli jeszcze nie jesteś zarejestrowany, zrób to jak najszybciej na stronie Register to vote. Pamiętaj również o zaktualizowaniu tego przy zmianie adresu.
                  Co ma wpływ na ocenę naszej historii kredytowej?

                  Sprawdź swój credit report zanim zaczniesz starać się o kredyt

                  Bardzo istotne jest, aby dane zawarte w naszym raporcie kredytowym były aktualne. Zaleca się, aby co jakiś czas wygenerować swój raport i sprawdzić czy zawiera on poprawne dane. Raport historii kredytowej możemy wygenerować na stronach typu Experian, Equifax i Noddle (darmowe). Jeśli zauważymy jakikolwiek błąd, powinniśmy skontaktować się z odpowiednim urzędem lub instytucją, której dotyczy nieprawidłowy wpis w celu dokonania korekty. Warto również to zgłosić do agencji kredytowych w celu odpowiedniej adnotacji (notice of correction). Należy pamiętać, że informacje nie pozostają w raporcie na zawsze. Na przykład nieterminowe spłaty karty kredytowej oraz wyroki sądów okręgowych (tzw. CCJ) lub upadłość będą widoczne wyłącznie przez 6 lat.

                  Przy kontakcie z bankiem lub brokerem, warto mieć swój raport gotowy, aby Twoja historia kredytowa została przez nich wzięta pod uwagę i przeanalizowana. Dzięki czemu możemy uniknąć aplikowania o kredyt, który nie zostanie nam przyznany, a to również potrafi pogorszyć naszą historie i credit score.

                  Podsumowanie

                  Podsumowując, Credit score to przede wszystkim potwierdzenie dla banku na ile potencjalnie będziemy dla nich dobrymi klientami, aby pożyczyli nam pieniądze. W dużym uogólnieniu – planując zakup nieruchomości i podjęcie Mortgage’u, musi on być bardzo dobry, w przeciwnym wypadku możemy otrzymać gorsze oprocentowanie lub całkowicie być odrzuconym. Mitem jest, że posiadając najwyższy wynik (np. Excellent) bank zaoferuje nam większą kwotę kredytu, niż na przykład przy wyniku bardzo dobrym (Very good).Wiele osób często myli Credit score ze zdolnością kredytową (Mortgage affordability), która natomiast określa do jakiej kwoty banki udzielą nam kredytu na zakup nieruchomości.

                • Ubezpieczenie Income Protection – co to jest i czy warto je wykupić?

                  Ubezpieczenie Income Protection – co to jest i czy warto je wykupić?

                  Osoby chore, które nie mogą pracować mogą liczyć na niewielkie wsparcie od rządu w postaci Universal Credit lub ESA. Pieniądze te jednak nie zawsze wystarczają do opłacenia wszystkich rachunków, raty kredytu hipotecznego, itp. Osoby samozatrudnione są jeszcze w gorszej sytuacji – nie pracując w ogóle nie zarabiają i nie przysługuje im Statutory Sick Pay, a więc muszą czekać kilka tygodni na pierwszą wypłatę UC. Jeżeli więc ktoś doznał wypadku albo na skutek choroby, nie może już pracować i nie ma dużych oszczędności, to bardzo szybko znajdzie się w trudnej finansowo sytuacji. Możemy jednak zabezpieczyć się przed nią, kupując polisę Income Protection.

                  Czym jest Ubezpieczenie Income Protection?

                  Income Protection, to rodzaj ubezpieczenia, które zabezpiecza nasz dochód w sytuacji wypadku lub choroby i niemożności kontynuowania pracy. Mając wykupioną taką polisę i nie mogąc pracować z powodów zdrowotnych (wypadek, choroba), możemy liczyć na odszkodowanie z firmy ubezpieczeniowej. Wysokość odszkodowania nie może przekraczać 60-70% naszych udokumentowanych zarobków przed chorobą i jest wypłacane co miesiąc przez okres zdefiniowany w polisie. Osoby chore uzyskują więc stały dochód, nie muszą martwić się o niezapłacone rachunki i mogą skupić się na powrocie do zdrowia. Po powrocie do pracy odszkodowanie przestaje być wypłacane ale jeżeli nadal opłacamy składki, to nadal jesteśmy ubezpieczeni i w momencie kolejnej choroby możemy uzyskać kolejne odszkodowanie (niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe wymagają abyśmy przepracowali pewien okres pomiędzy chorobami).

                  Income protection może zacząć działać od 1 dnia choroby, 1 tygodnia, 2 tygodni, 4 tygodni, 8 tygodni, 13 tygodni, 26 tygodni i 52 tygodni. Wybór tego okresu, tzw deferred period, wpływa na cenę miesięcznej składki – im jest krótszy, tym co miesiąc płacimy więcej. Uwaga: osoba ubezpieczona otrzyma odszkodowanie proporcjonalne do okresu choroby, np. jeżeli miesięczna kwota odszkodowania wynosi £500, deferred period 2 tygodnie, to przy chorobie trwającej 4 tygodnie odszkodowanie wyniesie £250. Dzieje się tak ponieważ: 4 tygodnie choroby – 2 tygodnie deferred period = 2 tygodnie czyli 0.5 miesiąca x £500 miesięczna kwota odszkodowania = £250 kwota do wypłaty.

                  Po co mi ubezpieczenie Income Protection?

                  Ile kosztuje Income Protection?

                  Wysokość miesięcznej składki uzależniona jest od kilku czynników:

                  • kwoty ewentualnego odszkodowania;
                  • naszego wieku;
                  • zawodu;
                  • stanu zdrowia;
                  • okresu ubezpieczenia;
                  • deferred period, czyli okresu od początku choroby do momentu, w którym ubezpieczenie zacznie działać.

                  Kilka składowych możemy dowolnie zmieniać, tak aby zmieścić się w naszym budżecie. Aby płacić niską miesięczną składkę możemy np. obniżyć kwotę odszkodowania albo wydłużyć deferred period. W praktyce, płacąc za income protection £15-20 wiele osób jest w stanie uzyskać miesięczne odszkodowanie na poziomie £400-500. Być może te kwoty nie są znaczące, ale na pewno się przydadzą i wraz z pomocą od rządu pozwolą na opłacenie większości rachunków. Sprawdźmy poniższy przykład:

                  Jan Kowalski, 32 lata, relatywnie zdrowy, pracuje w magazynie jako 'warehouse operative’ i w razie choroby chce otrzymać odszkodowanie aż do momentu przejścia na emeryturę brytyjską. Kwota miesięcznego odszkodowania wynosi £600. Przy tych założeniach i akceptacji standardowych warunków przez towarzystwo ubezpieczeniowe, składka na Income Protection Pana Jana wyniesie co miesiąc £14.94.

                  Uwaga, pamiętajmy, że składki za ubezpieczenie income protection powoli rosną w kolejnych latach. Starzejąc się częściej zapadamy na różne choroby i stanowimy dla towarzystwa ubezpieczeniowego 'większe ryzyko’.

                  Ile kosztuje income protection?

                  Kto może się ubezpieczyć?

                  Właściwie większość osób, które pracują i nie mają specjalnie niebezpiecznego zawodu i hobby. Pamiętajmy również, że jeżeli ktoś już cierpi na jakieś schorzenia to prawdopodobnie będą one wyłączone z ubezpieczenia. Jeżeli mamy np. problemy z kręgosłupem i już kilkukrotnie byliśmy na zwolnieniu lekarskim, towarzystwo ubezpieczeniowe wyłączy choroby kręgosłupa z polisy. Oznacza to, że będziemy mogli uzyskać odszkodowanie jeżeli zachorujemy na wszystkie choroby poza schorzeniami kręgosłupa. Jeśli jednak pojawi się problem z kręgosłupem i nie będziemy mogli pracować, nie uzyskamy odszkodowania.

                  W swojej praktyce jako doradca ubezpieczeniowy często spotykam wiele osób, które chcą się ubezpieczyć w sytuacji gdy pojawia się problem zdrowotny. Niestety tak to nie działa, powinniśmy ubezpieczyć się gdy jesteśmy zdrowi – jeżeli już jesteśmy chorzy nikt nas nie ubezpieczy albo za ubezpieczenie zapłacimy znacznie więcej.

                  Czy i kiedy warto się ubezpieczyć?

                  Nie chcę tutaj zachęcać nikogo na siłę aby się ubezpieczył ale wydaje mi się, że w kilku sytuacjach zdecydowanie warto się ubezpieczyć. Zwłaszcza, że większość osób zapłaci za income protection co miesiąc około £20. Te sytuacje to:

                  • Posiadanie kredytu hipotecznego albo innych zobowiązań, które musimy co miesiąc spłacać. Wypadek czy choroba i utrata dochodu mogą w skrajnych sytuacjach doprowadzić albo do utraty nieruchomości albo do popadnięcia w jeszcze większe długi.
                  • Niewielkie oszczędności – posiadanie funduszu bezpieczeństwa umożliwi nam przeżycie kilku tygodni czy miesięcy bez dochodu. Bez oszczędności trudno nam będzie opłacić podstawowe rachunki. Pamiętajmy też o sporej biurokracji w UK i o fakcie, że na ewentualne pieniądze od rządu nie pojawią się szybko.
                  • Bycie samozatrudnionym – mając własny biznes, nie pracując nie zarabiamy i w ciągu kilku tygodni nasza sytuacja finansowa może być naprawdę trudna.
                  • Bycie jedynym żywicielem rodziny – w sytuacji utraty dochodu osoby takie nie mogą polegać na zarobkach partnera i finanse całej rodziny ulegają załamaniu.

                  Oczywiście nie są to warunki koniecznie. Właściwie niemal każda osoba, która pracuje i chce chronić swój dochód może się ubezpieczyć.

                  Czy i kiedy warto się ubezpieczyć?

                  Gdzie kupić income protection?

                  Serwis Smartpolak zachęca do skorzystania z usług Extend Finance w zakresie doboru ubezpieczenia. Wystarczy wysłać zgłoszenie na stronie lub poprzez formularz kontaktowy poniżej. Usługa doradcza jest bezpłatna i nie zobowiązuje do zakupu polisy. Kontakt z doradcą ubezpieczeń może odbyć się zarówno w języku polskim, jak i angielskim.

                  Mam nadzieję, że dzięki tym informacjom dowiedziałeś się czegoś nowego o ubezpieczeniach w UK. Jeżeli masz jakieś pytania dotyczące tej tematyki, skorzystaj proszę z komentarzy poniżej.

                    Twoje imię i nazwisko (wymagane)

                    Twój adres e-mail (wymagane)


                    Twój numer telefonu (wymagany)

                    O której można do Ciebie zadzwonić?


                    Twoja wiadomość (opcjonalna)

                    Twoje dane kontaktowane zostaną przekazane współpracującej z nami firmie Extend Finance. Polecamy ją ze względu na zaufanie i doskonałe opinie.