Witam w kolejnym odcinku podcastu :) Ten odcinek jest kontynuacją wcześniejszej audycji, jeśli jej nie wysłuchałeś/aś, możesz to zrobić tutaj: Jak zrobić podcast? (SPP20)
Właściwie oprócz samej audycji w tym artykule nie mam wielu dodatkowych informacji do przekazania. Jak zaznaczyłem, postaram się niebawem opublikować tutorial wideo, w którym pokażę jak „złożyć podcast”, umieścić go na serwerze oraz opublikować na stronie internetowej.
W audycji wspominam jednak o wtyczce (tzw. plugin) do WordPress’a, umożliwiającej publikację odcinków na stronie internetowej. Po dołączeniu adresu pliku audio, wtyczka wyświetli audio player za pośrednictwem, którego czytelnicy strony mogą wysłuchać podcastu.
Witam w kolejnej audycji! Tym razem opowiadam jakiego sprzętu i oprogramowania użyć, aby stworzyć swój pierwszy podcast :)
Słuchając drugiego odcinka cyklu (pojawi się za tydzień), poznasz praktyczne sposoby na edycję dźwięku, jak dopisać meta informacje do gotowego pliku mp3 oraz o tym, jak przesłać go na serwer skąd łatwo trafi do odbiorców. Zachęcam odsłuchania obu odcinków i zadawania pytań w sekcji komentarze pod artykułem.
Notatki do 20-stego odcinka podcastu
Oto linki do różnych miejsc, sklepów, sprzętu i serwisów o których wspominam w audycji (wśród linków mogą pojawić się linki partnerskie oznaczone gwiazdką).
#1 Dobry mikrofon do nagrania podcastu
Jak wspomniałem w audycji, moim zdaniem nie warto inwestować na starcie zbyt wiele w sprzęt i kwota rzędu £20-£50 powinna wystarczyć nam do zakupienia przyzwoitego mikrofonu. Dopiero później, po opublikowaniu kilkunastu odcinków, gdy nasz podcast „odniesie sukces” albo gdy okaże się, że lubimy nagrywać kolejne audycje, warto zainwestować w droższy sprzęt (pierwszy mikrofon możemy zatrzymać jako mikrofon zapasowy, gdyby nowy odmówił nagle posłuszeństwa). Nie wspominam o tym w audycji, ale moim zdaniem absolutnie nie ma sensu inwestować na starcie w inny sprzęt audio, mikser, itp. Lepiej skupić się na tworzeniu oryginalnej i ciekawej treści :) OK, oto najczęściej polecane mikrofony dla twórców podcastów.
Blue Snowball USB Microphone* (moim zdaniem najlepszy mikrofon na start, koszt to £44.99, mikrofon w kolorze czarnym lepiej wygląda i jest tylko odrobinę droższy :) )
Blue Yeti USB Microphone* (dobry mikrofon wymieniany praktycznie w każdym artykule zestawiającym najlepsze mikrofony do podcastów i YouTube, cena £119)
Rode Podcaster* (mikrofon użyty do nagrania audycji, której słuchasz :) , cena £149 + jakieś ramię czy uchwyt)
1byone USB Microphone* (dobre opinie na Amazonie, mikrofon wymieniany w kilku zestawieniach, cena £50.99)
Tascam DR-05* (przenośny dyktafon do nagrywania, świetna jakość i dobre opinie na Amazonie, cena £76.99)
#2 Software do nagrania i edycji podcastu
Jednym z najlepszych rozwiązań do nagrywania i edycji dźwięku jest program Adobe Audition. Program jest używany przy profesjonalnych produkcjach audio i video. Cena miesięcznego abonamentu jest wyższa niż ta, którą podałem w audycji i wynosi £19.97. Lepszym bezpłatnym rozwiązaniem, przynajmniej na początku, jest użycie Audacity. Praktyczne wskazówki jak edytować dźwięk podam w kolejnym odcinku podcastu, ale jeżeli ktoś chciałby już dzisiaj, to tutaj może obejrzeć kilka filmów na YouTube na ten temat.
#3 Skąd pobrać muzykę do podcastu?
Umieszczenie muzyki w audycjach jest zdecydowanie dobrym pomysłem. Dobrze dobrana muzyka uprzyjemni słuchaczom odbiór audycji i może pomóc w budowaniu marku podcastu. Ale skąd brać pliki audio tak, aby przy okazji nie naruszyć praw autorskich? Dobrym miejscem startu jest strona Melody Loops. Jest tam kilka bezpłatnych plików, które być może uda się wykorzystać.
Znacznie lepszym i niedrogim rozwiązaniem jest zakup pliku audio. Polecam dwa serwisy, które oferują duży wybór i przystępne ceny. Pierwszy serwis to Jamendo, pliki dla prywatnych twórców podcastów kosztują tam około £10. Serwisem, z którego sam korzystam, jest Audio Jungle*, pliki są odrobinę droższe, około £15, ale mamy tutaj naprawdę znakomity wybór i z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Zachęcam również do zapisania się do newslettera Envato (okienko u dołu strony), jeżeli znajdziemy się na liście, będziemy otrzymywać co miesiąc kilka plików, w tym jeden audio, za darmo :)
#4 Software do edycji meta danych plików mp3
W audycji wspominam również o możliwości edycji niektórych danych w gotowym pliku mp3, w którym znajduje się podcast. Wydaje mi się, że warto to robić, ułatwi to nieznacznie naszym użytkownikom korzystanie z audycji (otrzymają większą liczbę informacji o pliku, łatwiej będzie im tworzyć playlisty, etc). Osobiście używam i polecam do tego celu Mp3tag. Jest to mały, prosty program, dzięki któremu dopiszemy do pliku mp3 z podcastem, jaki jest jego tytuł, kto jest autorem, kiedy został opublikowany, itp. Możemy również dołączyć plik graficzny, który będzie widoczny w trakcie odtwarzania. Mp3tag umożliwia edycję również innych plików dźwiękowych, nie tylko mp3.
#5 Tani hosting podcastu
Właściciele stron internetowych z dobrym pakietem hostingowych, mogą umieszczać pliki bezpośrednio na serwerze. Plusem tego rozwiązania jest brak dodatkowych kosztów, minusem, że w momencie, gdy podcast stanie się bardziej popularny, pobieranie dużych plików audio może negatywnie wpłynąć negatywnie na szybkość funkcjonowania całej witryny. Może się również zdarzyć, że nasz nielimitowany hosting ma jednak pewne ograniczenia, o których nie wiemy. Jest to jednak dobry sposób na start, jeśli mamy już stronę internetową, zawsze możemy przenieść pliki w inne miejsce, gdy podcast stanie się bardziej popularny.
Osobiście korzystam z Amazon Simple Storage Service (S3). Jest to rozwiązanie płatne, ale jego koszt nie jest wysoki, sam płacę około 50-70 pensów miesięcznie za pobieranie 20 odcinków podcastu. Pewnym minusem jest być może fakt, że musimy na samym początku nauczyć się obsługi programu. Jest to jednak stosunkowo łatwe i w sieci odnajdziemy łatwo wiele materiałów szkoleniowych, które nam w tym pomogą.
Bardzo popularną platformą, wykorzystywaną przez wielu twórców podcastów jest również Sound Cloud. Sound Cloud umożliwia umieszczenie za darmo plików audio, których czas odtwarzania nie przekracza 3 godzin. Jeżeli nie mieścimy się w tym przedziale czasowym, musimy skorzystać z jednego z płatnych planów Sound Cloud. Plan Pro za £5 miesięcznie lub £45 umożliwia umieszczenie plików audio o czasie odtwarzania do 6 godzin. Plan Pro Unlimited (£8 miesięcznie lub £75 rocznie) umożliwia umieszczanie plików bez limitów.
Wydaje mi się, że Sound Cloud jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla twórców popularnych podcastów. Dodatkowym plusem platformy jest to, że jest ona bardzo popularna i że możemy znaleźć słuchaczy podcastu bezpośrednio w samym serwisie bez jakiejkolwiek specjalnej promocji z naszej strony.
To wszystko tym razem, daj mi znać w komentarzu poniżej, jeśli masz jakieś pytania. Dzięki z góry.
Witam w kolejnym odcinku podcastu. Tym razem opowiadam o programie Google Adsense, jego plusach i minusach oraz o możliwości zarabiania online.
Notatki do 19-stego odcinka podcastu
Na blogu opublikowałem już kilka artykułów na temat Google Adsense i innych sposobach zarabiania (w internecie i nie tylko). Zachęcam do ich przeczytania. O zarabianiu online rozmawiam również w siódmym odcinku podcastu z Krzyśkiem Lisem z serwisu Domowy Survival. Oto linki do artykułów i podcastu:
Witam w kolejnym odcinku podcastu. Tym razem opowiadam o egzaminie Life in the UK, jak wygląda oraz z jakich książek i stron internetowych korzystać aby się do niego skutecznie przygotować. Kliknij w przycisk Play powyżej aby wysłuchać audycji!
Notatki do 18-stego odcinka podcastu
Najważniejsze informacje o egzaminie Life in the UK oraz możliwość zamówienia testu znajdują się na oficjalnej stronie rządowej: Life in the UK Test. Aby zamówić test należy kliknąć w przycisk „Start now” w sekcji Book the test. Na tej samej stronie znajduje się również ważny link „official handbook for the Life in the UK Test” prowadzący do księgarni internetowej Tso shop, gdzie możemy kupić oficjalny podręcznik. Jeżeli ktoś chce kupić książkę taniej w innym sklepie, powinien najpierw sprawdzić jaki jest oficjalny podręcznik.
Pamiętajmy, że przygotowując się do testu należy korzystać w pierwszej kolejności z materiałów wskazanych przez Home Office. Osobiście przygotowując sie do egzaminu korzystałem z:
Life in the United Kingdom A Guide For New Residents, wydanie 3. Książkę można nabyć w księgarni TSO za £12.99 lub Amazonie za £9.99* (wersja na Kindle jest jeszcze tańsza, kostuje £8.99).
Drugą rekomendowaną przeze mnie książką jest zbiór 15 testów: Life in the United Kingdom Official Practice Questions & Answers. Książka z której się przygotowałem jest z 2014 roku ale chyba nadal jest aktualna. Link do księgarni TSO (cena £7.99) i link do Amazon* (cena £5.99).
Przygotowujac się rozwiązałem również 12 testów-egzaminów ze strony Lifeintheuktestweb.co.uk (nie wiem czy strona nadal istnieje).
Myślę, że te 3 „resources” w zupełności wystarczą aby zdań egzamin. W razie pytań, proszę zamieścić je poniżej w sekcji komentarzy. Życzę powodzania na egzaminie!
Witam w kolejnym odcinku podcastu! Sorki za duuuuuuuuuuuuuże opóźnienie.
W tym odcinku podcastu informuję o tym, jak trzech dostawców telefonii komórkowej w UK (Vodafone, EE i Three) robi w balona swoich klientów. Jeśli jesteś klientem jednej z tych firm i masz kontrakt na telefon komórkowy, wysłuchaj tego odcinka.
Notatki do 16 odcinka podcastu
Oto linki do polecanych przeze mnie firm oferujących tanie kontrakty Sim only. Ceny zaczynają się już od £5 miesięcznie.
Przypominam, że aby skorzystać z takiego kontraktu musimy mieć już telefon komórkowy. Można użyć starego telefonu, lub kupić nowy, tani telefon na stronie producenta lub w sklepie online. Korzystając z kontraktów SIM Only możemy zaoszczędzić co roku nawet kilkaset funtów.
To wszystko, dziękuję za wysłuchanie audycji i zachęcam do zadawania pytań. Dzięki z góry!
Dzisiaj kolejny wpis o nauce angielskiego. Przedstawię w nim polską aplikację Supermemo, która może nam pomóc w tym zadaniu.
Supermemo jest na rynku już kilkanaście lat i choć wiele osób słyszało o programie, ginie on trochę w gąszczu polecanych aplikacji. Moim zdaniem Supermemo jest bardzo dobre stąd też niniejszy wpis. Postaram się przedstawić w nim podstawowe informacje o programie i poinformować jak można szybko rozpocząć naukę. Gwoli pełni informacji dodam, że oprogramowanie otrzymałem od firmy za darmo ale starałem się przedstawić tutaj swoją obiektywną opinię.
Jak wygląda nauka z Supermemo?
Korzystanie z Supermemo przypomina naukę przy pomocy tradycyjnych fiszek. Fiszki to kartki papieru z zapisanymi na nich informacjami, które chcemy zapamiętać. Na każdej kartce po jednej stronie znajduje się pytanie a po drugiej odpowiedź. Zadaniem uczącego się jest poprawne odpowiedzenie na odkryte pytanie. Każda odpowiedź jest weryfikowana i konfrontowana z odpowiedzią. Jeżeli odpowiedź była prawidłowa, karteczka jest odkładana na bok, jeżeli była błędna, wraca na koniec kolejki kartek do zapamiętania. Nauka trwa do momentu wyczerpania kartek do zapamiętania. Supermemo, tak jak inne programy do nauki języków, np. Anki czy Memrise, stosuje taką samą metodę, tyle że w wersji elektronicznej. Zamiast kartek papieru pytania i odpowiedzi widzimy na ekranie monitora, tableta czy telefonu.
Oczywiście nie jest to jedyna różnica. Karteczki Supermemo są interaktywne, słyszymy np. wymowę słówek czy nawet całe dialogi, oglądamy pliki wideo, itp. Supermemo oferuje też większą różnorodność ćwiczeń. Czasami odkrywamy odpowiedź ale często musimy poprawnie wpisać słówko lub frazę, zaznaczyć błąd, wybrać poprawną odpowiedź z kilku możliwych. Wszystkie te „zabiegi” powodują, że nauka jest bardziej wciągająca i przyjemna.
Kolejną zaletą programu jest to, że to on decyduje kiedy zapamiętywane treści pojawią się po raz kolejny. Po sprawdzeniu lub odsłonięciu odpowiedzi osoba ucząca ocenia jej poprawność. Są trzy możliwe odpowiedzi: „nie wiem”, „prawie” oraz „wiem”. Częstotliwość powtórek uzależniona jest jak dobrze coś zostało zapamiętane. Jeżeli np. znamy jakieś słówko bardzo dobrze (kilkukrotnie wskazaliśmy na „wiem”), jego powtórka pojawi się za kilka tygodni lub miesięcy. Gdybyśmy jednak wskazali na „nie wiem”, powtórka słówka nastąpi bardzo szybko, za 2-3 dni. Takie rozwiązanie optymalizuje proces nauki. Nie tracimy czasu na naukę treści, które już znamy i skupiamy się na nowym materiale. Spróbujmy zobaczyć proste wideo jak wygląda przykładowy proces nauki z Supermemo:
Zalety i wady programu
Spróbuję przedstawić najpierw zalety i wady programu w postaci czytelnej listy.
Wysoka jakość kursów Jakość kursów Supermemo jest naprawdę wysoka. Inne podobne rozwiązania stawiają na udział społeczności w tworzeniu treści natomiast Supermemo zleca tworzenie kursów profesjonalistom, którzy wiedzą co robią. Np. wszystkie pliki audio, które słyszałem są wysokiej jakości i zostały nagrane przez native speakerów. Wszystkie zdjęcia, pliki wideo są wysokiej jakości, sama aplikacja również wygląda przyzwoicie i jest często aktualizowana więc, prawdopodobnie, staje się coraz lepsza.
Niska cena kursów Za tą dobrą jakość płacimy umiarkowanie niską cenę, zwłaszcza jeśli kupimy program z polskiej strony (poniżej szczegółowe informacje skąd można pobrać kursy). Za np. kilkumiesięczny kurs z setkami słówek i zwrotów zapłacimy 59 złotych czyli około 12 funtów.
Program dostępny jest zarówno na komputery PC jak i urządzenia przenośne (tablet, telefon). Powoduje to, że możemy uczyć się niemal w dowolnym miejscu (np. w autobusie jadąc do szkoły czy pracy, w czasie przerwy, czekając na wizytę u lekarza, itp.).
Program jest skuteczny i widać postępy Dobrze umówmy się, nauka nie jest łatwa bo jest tutaj sporo zapamiętywania i wbijania, jakby młotkiem :), do głowy słówek i zdań ale po kilku dniach czy tygodniach widać postępy. Zdajemy sobie sprawę, że rzeczywiście pamiętamy te treści i możemy użyć ich np. w czasie rozmowy w języku obcym. Ważną rzeczą w nauce języków obcych jest również motywacja. Nauka języka obcego jest procesem długim i naprawdę czasami możemy zwątpić w skuteczność naszych działań. Ucząc się z Supermemo możemy po prostu zapamiętywać kolejne kursy, na każdym etapie nauki możemy sprawdzić ile procent kursu przerobiliśmy i ile nauki zostało do jego zakończenia. Sami decydujemy też o tym jak intensywnie się uczymy określając dzienną liczbę zapamiętywanych słówek. Robiąc to od razu otrzymujemy informację kiedy, za ile dni, ukończymy dany kurs i ile czasu codziennie musimy przeznaczyć na naukę.
Duża różnorodność kursów Supermemo oferuje naprawdę dużą ilość kursów, z różną tematyką i na różnych stopniach zaawansowania. zwłaszcza jeśli chodzi o język angielski. Możemy więc wybrać odpowiedni kurs i uczyć się treści na których nam zależy (np. języka biznesu albo gramatyki, albo słówek przydatnych w podróży albo…) i o odpowiednim stopniu zaawansowania.
Możliwość dołączania nowych treści Bardzo ważne, czytając albo ucząc się języka już poza Supermemo, możemy również tworzyć interaktywne fiszki i tworzyć z nich odrębne kursy. Możemy nawet uczyć się innych treści, niekoniecznie języków obcych, np. dat historycznych, pojęć, definicji, właściwie wszystkiego co da się przedstawić w formie pytań i odpowiedzi.
Supermemo to polski program, kupując go pomagasz wspierasz polską firmę i polską gospodarkę :)
Jest jednak kilka wad programu, o których również warto wspomnieć.
Supermemo przygotuje nas do rozmowy w języku obcym ale jej nie zastąpi Ucząc się powinniśmy szukać sposobów i okazji aby jak najczęściej rozmawiać w języku obcym, najlepiej z native speakerem. W dobie internetu nie jest to takie trudne, możemy skorzystać z jakiegoś platformy do wymiany językowej, np. Italki, Mixxer czy My language exchange. Podobnie z gramatyką, w kursach Supermemo odnajdziemy dużo wiadomości gramatycznych ale, przynajmniej w mojej ocenie, nic nie zastąpi dobrego podręcznika z ćwieczeniami.
Wspomniałem o aplikacji, że jest ładna ale muszę dodać, że nie zawsze wszystko działa jak należy i że obsługa nie zawsze jest intuicyjna. Na swoim telefonie z systemem Android np. nie mogę w trakcie nauki ponownie odtworzyć dźwięku. Dźwięk jest słyszalny po raz pierwszy ale powtórne naciśnięcie „przycisku Play” nie odtwarza dźwięku. Funkcjonalność aplikacji jest inna w aplikacji a inna po zalogowaniu się na konto na stronie internetowej. Np. dołączając nowe treści warto to robić na stronie internetowej ponieważ mamy wtedy większą kontrolę.
Jak zainstalować program i gdzie kupić kursy?
Zanim ktoś kupi pierwszy kurs warto aby sprawdził jak wygląda nauka. Supermemo łatwo przetestować korzystając z kilku bezpłatnych kursów demo. Poniżej kilka punktów z informacjami jak pobrać aplikację i kursy demo.
Wejdź na stronę: supermemo.com/pl , kliknij w przycisk „Ucz się z Supermemo.com” i stwórz konto
Jeśli chcesz się uczyć z urządzeń mobilnych, wejdź na stronę: supermemo.com/en/apps , pobierz i zainstaluj aplikację na swoje urządzenia i zaloguj się używając danych z punktu 1
Aby sprawdzić jak działa Supermemo, odwiedzamy stronę supermemo.com/pl/catalog i szukamy bezpłatnego kursu. Darmowe kursy nie są oznaczone słówkiem „Premium”. Klikamy na taki kurs i następnie ponownie klikamy na „Zapisz się”. Możemy uczyć się bezpośrednio na stronie www ale ja preferuję program na PC lub aplikację. Po otwarciu aplikacji program powinien się zsynchronizować i dany kurs powinien być dostępny, musimy go tylko pobrać. Po pobraniu testujemy Supermemo
Jeżeli program przypadł nam do gustu możemy zaopatrzyć się w jakiś kurs premium. Kursy możemy kupić na tej samej stronie gdzie pobraliśmy bezpłatny kurs czyli https://www.supermemo.com/pl/catalog ale tańszym rozwiązaniem jest udanie się na polską wersję strony pod adresem: supermemo.pl/kursy. Możemy tam kupić różne wersje kursów: w pudełku (wysyłka tylko na terenie Polski) lub do pobrania (po zapłaceniu otrzymujemy specjalny kod, który następnie aktywujemy w aplikacji). Możemy również korzystać z wszystkich kursów opłacając miesięczny abonament.
Jeżeli chcesz się uczyć angielskiego i nie wiesz jaki kurs wybrać, sprawdź Angielski. No problem, wydaje mi się, że to jeden z najlepszych, podstawowych kursów dostępnych na stronie. Acha, w poszukiwaniu niższej ceny warto również będąc na stronie internetowej sprawdzić zakładkę Promocje oraz śledzić Supermemo w serwisach społecznościowych (link do Facebooka).
To wszystko tym razem, mam nadzieję, że te informacje się przydadzą i pomogą w skutecznej nauce angielskiego. Zachęcam do komentowania artykułu poniżej i dzielenia się opinią o tym i innych programach do nauki języków. Dzięki z góry!
Dzisiaj kolejny wpis o nauce języka angielskiego. Postaram się w nim zaprezentować i zachęcić do używania strony internetowej i aplikacji Ling, dzięki której możemy efektywnie uczyć się języków obcych.
Od jakiegoś czasu interesuję się nauką języków obcych i szukam skutecznych metod przyspieszających proces nauki. Na swojej drodze natrafiłem oczywiście na wiele różnych rozwiązań i aplikacji. Początkowo wydawało mi się, że Duolingo jest świetną aplikacją ale wkrótce odkryłem, że jej używanie jest stratą czasu. Moim zdaniem znacznie lepszym programem jest Anki, aplikacja do nauki wyrażeń i słówek. Anki naprawdę skutecznie pomaga w zapamiętywaniu ale i tutaj jest jeden problem. Przygotowywanie elektronicznych fiszek i wkuwanie słówek na pamięć jest czasochłonne i niezbyt przyjemne :)
Jeżeli mamy dużą motywację, to udaje się te niedogodności przezwyciężyć i czynić dobre postępy. Ale jest to trochę „droga przez mękę” i biorąc pod uwagę, że nauka języka trwa długie miesiące, myślę, że można lepiej spożytkować swój czas.
Kilka miesięcy temu mój kolega Artur (Artur prowadzi bloga Langly) powiedział mi o LingQ. LingQ to software do nauki języków obcych stworzony przez kanadyjskiego poliglotę Steve’a Kaufmanna i jego syna Marka. Otworzyłem sobie konto i sprawdziłem jak to działa ale program nie za bardzo mi się podobał. Robiłem właściwie kilka podejść i za każdym razem interface wydawał mi się mało czytelny a sam proces nauki niezbyt zrozumiały. Od razu dodam, że jeżeli spróbujesz uczyć się z LingQ, to jest bardzo prawdopodobne, że i w Twoim przypadku będzie tak samo. Nie poddawaj się jednak, poświęć kilka godzin na naukę i nagle wszystko wyda się proste i przejrzyste a sam proces świetną zabawą. Ja w każdym razie szybko się przekonałem i aktualnie uczę się francuzkiego czyniąc wreszcie dobre postępy :)
Na czym polega nauka z LingQ?
Nauka z LingQ składa się z trzech różnych czynności, są nimi: [1] czytanie tekstów i tworzenie linków, [2] zapamiętywanie słówek i [3] słuchanie plików audio poprawiających rozumienia ze słuchu.
#1 Czytanie tekstów i tworzenie linków
Naszą pierwszą czynnością w LingQ jest czytanie i równoczesne słuchanie różnych tekstów w języku, którego się uczymy. Tekstów jest naprawdę bardzo dużo także na pewno znajdziemy coś dla siebie. Zostały one podzielone ze względu na stopień trudności, dzięki czemu unikamy frustracji, „walcząc” ze zbyt trudnym materiałem i nudy, czytając treści, które już znamy.
Dodatkową świetną opcją w LingQ jest importowanie do programu nowych treści. Mogą to być różnego rodzaju artykuły, np. skopiowane z internetu, teksty piosenek, książki, itd. Czyli uczymy się z materiałów, które lubimy, jeżeli np. interesujemy się piłką nożną, możemy czytać wiadomości sportowe o ulubionych klubach czy graczach. Ktoś kto interesuje się, powiedzmy, podróżami, może uczyć się czytając teksty z blogów podróżniczych. LingQ posiada rónież fajną wtyczkę do przeglądarek internetowych, dzięki której możemy uczyć się czytając teksty bezpośrednio na stronach internetowych bez potrzeby importowania ich do aplikacji.
Dobrym pomysłem jest importowanie nie tylko tekstów ale również towarzyszących im plików audio. Możemy np. ucząc się słów piosenki dołączyć rónież plik mp3 z samym utworem albo czytając książkę dołączyć świeżkę dźwiękową z audiobooka. Czytanie i słuchanie równocześnie to dobry pomysł bo równocześnie uczymy się wymowy słówek i zdań. Wydaje mi się, że przyspiesza to również cały proces nauki.
Niemal zapomniałem o najważniejszym czyli o różnych kolorach w LingQ. Po „załadowaniu” nowego tekstu lub lekcji zauważymy słowa w trzech różnych kolorach. Słówka w kolorze białym już znamy, słowek niebieskich nie znamy natomiast słówek żółtych aktualnie się uczymy. Jeżeli ktoś nigdy nie uczył się języka, to po załadowaniu pierwszej lekcji wszystkie słówka będą w kolorze niebieskim. Naszym zadaniem jest stopniowe przekształcanie niebieskich słów w żółte a następnie białe.
Po rozpoczęciu lekcji klikamy w słowa niebieskie i dołączamy do nich definicje korzystając z różnych słowników. W tym momencie słówka stają się żółte. Następnie, po przczytaniu całego tekstu, korzystamy z fiszek [punkt 2] i stopniowo zmieniamy ich kolor na biały. Na pewno brzmi to trochę niezrozumiale, zobaczmy krótki filmik wyjaśniający tą kwestie (filmik jest w języku angielskim, jeżeli go jeszcze nie znamy zobaczmy jak to mniej wiecej wygląda).
#2 Zapamiętywanie słówek
Samo czytanie i słuchanie tekstów jest najbardziej przyjemne ale pojawia się niebezpieczeństwo, że zostaniemy z samymi żółtymi słówkami (czyli tymi w trakcie nauki), które nigdy nie stana się białe (czyli zapamiętane). Pamiętajmy, naszym zadaniem jest zamiana wszystkich kolorów na biały. LingQ ma kilka opcji, które nam w tym pomogą. Tak jak w aplikacji Anki i tutaj nauka odbywa się za pośrednictwem elektronicznych fiszek i metody spaced repetition (słówka słabo zapamiętane są są przypominane często a te które lepiej pamiętamy, rzadziej). Aby uczyć się słówek należy z górnego menu wybrać opcję „Vocabulary” (jeśli językiem aplikacji jest angielski).
Dostępne są cztery tryby zapamiętywania: Multiple choice (wybieramy właścią odpowiedź z 4 możliwych), Dictation (bardzo słuteczna, słuchamy słówka i wpisujemy odpowiedź korzystając z klawiatury), Close (uzupełniamy brakujące zdania) oraz Cards (standardowe fiszki, pytanie i odpowiedź). Jest tutaj różna masa opcji i nie chcę się za bardzo na ten temat rozpisywać. Dodatm tylko, że zdecydowanie warto z nich korzystać, czyli po przerobieniu lekcji czyli przczytaniu tekstu, poświęćmy kilkanaście minut na naukę słówek. Robiąc to słówka wznoszą się na kilka różnych poziomów w końcowym etapie stają się zupełnie białe.
Dużo osób popełnia błąd nie zdając sobie sprawy, że zapamiętanie nie jest tym samym co rozpoznanie. Możemy rozpoznawać w tekście wiele słówek ale rzeczywiście ich nie pamiętać i mieć problemy z przywołaniem ich w trakcie rozmowy w języku obcym. Dlatego korzystajmy z trybu Cards i ustawmy fiszki aby na pierwszej ich stronie był język polski a nie angielski. Korzystajmy również z Dictation bo ta opcja pomaga w rozumieniu ze słuchu i uczy poprawnej pisowni.
#3 Słuchanie plików audio
Ostatnim etapem nauki z LingQ jest słuchanie „przerobionych” już tekstów w etapie pierwszym ale bez równoczesnego czytania. Pliki audio możemy łatwo importować do swoich telefonów i tabletów i tworzyć z nich całe playlisty. W wolnej chwili słuchamy tych playlist doskonaląc rozumienie ze słuchu. To właściwie wszystko na ten temat, wiele osób zupełnie pomija ten etap nauki ale wydaje mi się to sporym błędem. Rozumienie ze słuchu jest specyficzną sprawnością, którą należy niezależnie rozwijać i która sama nie pojawi się spontanicznie. Skoro przeczytaliśmy już jakieś teksty i znamy słwonictwo, dlaczego nie odsłuchać całości raz jeszcze starając sie zrozumieć co słyszymy?
O czym warto pamiętać korzystając z LingQ
Ucząc się z LingQ należy pamiętać, że nie jest to zupełny system nauki. Wydaje mi się, że nawet jeżeli poświęcamy dużo czasu na naukię z programem to i tak powinniśmy kupić sobie dobrą książkę z gramatyką danego języka i czytać ją równocześnie. Teoretycznie da się przygotować treści objaśniające gramatykę i na pewno takie zostały przygotowane. Moim zdaniem nic nie zastąpi jednak podręcznika z ćwiczeniami, który w sposób systematyczny przezentuje zagadnienia gramatyki.
Podobnie z mówieniem, LingQ nie nauczy nas mówienia w obcym języku. Będziemy mieli ku temu dobre podstawy ponieważ nauczymy się wielu słówek, wyrażeń i całych zdań jednak mówienie jest specyficzną umiejętnością, którą tak naprawdę możemy rozwinąć wyłącznie… mówiąc :). Czyli po powiedzmy 2-3 miesiącach nauki z LingQ, gdy dobrze znamy podstawowe słówka i wyrażenia, powinniśmy szukać okazji do rozmowy. Jeżeli już mieszkamy w UK to nie powinno być z tym większych problemów, jeżeli mieszkamy w Polsce to korzystajmy z rozmów z „native speakerami” via Skype. Rozmówców i nauczycieli możemy łatwo znaleźć na kilku stronach internetowych: MyLanguageExchange.com, Mixxer, ConversationExchange i InterPals.
Warto również mieć świadomość, że LingQ nie jest zupełnie bezpłatny. Jeżeli zarejestrujesz się po kliknięciu na link partnerski poniżej, będziesz mógł/mogła stworzyć 100 linków czyli zapamiętywać 100 słówek lub wyrażeń. Niestety jest to dosyć mało i po kilku dniach szybko wyczerpiesz ten limit (chyba możesz go zwiększyć zapraszając do LingQ znajomych i przyjaciół). Teoretycznie da się tak uczyć, po prostu szybko zapamiętując słówka i poruszając się w obrębie tych 100, ale w praktyce jeżeli będziemy chcieli systematycznie się uczyć, wcześniej czy później, będziemy musieli opłacać abonament. Nie jest jednak on aż tak drogi, opłacając go miesięcznie zapłacimy $10 czyli około £8.50. Myślę, że to rozsądna cena, płacenie ponadto zwiększa naszą motywację – skoro zapłaciliśmy to trudno nam rezygnować z nauki i stracić pieniądze :)
Jak rozpocząć naukę z LingQ?
Program jest dostępny za pośrednictwem strony LingQ (link partnerski) oraz jako aplikacja na telefony i tablety. Osobiście wolą uczyć się przy pomocy komputara ale wiele osób, w tym Steve Kaufmann, z powodzeniem korzysta z iPada i innych tabletów.
Na zakończenie jeszcze jeden filmik, w którym pomysłodawca LingQ, Steve Kaufmann, rozmawia po polsku po 90 dniach nauki. Myślę, że to najlepsza reklama programu :)
To wszystko tym razem, mam nadzieję, że zachęciłem Cie do korzystania z LingQ i że dzięki niemu szybko nauczysz się angielskiego. Przy okazji chciałem polecić swoją stronę do nauki języków Repeto, która również została zainspirowana LingQ.
Jeżeli możesz, daj mi znać co sądzisz o programie, jakie Twoim zdaniem są jego wady i zalety? Być może uczysz się z jakiś innych aplikacji, które możesz polecić? Dzięki z góry!
W dzisiejszym wpisie odnajdziesz ważne informacje o państwowej emeryturze w UK (State pension) oraz o możliwości jej powiększenia.
Zanim odpowiem na podstawowe pytanie artykułu, przedstawię podstawowe informacje na temat państwowej emerytury w UK tak aby czytelnicy wiedzieli o czym piszę.
Co to jest państwowa emerytura w UK?
Państwowa emerytura (State pension) jest to świadczenie wypłacane przez rząd Zjednoczonego Królestwa osobom, które osiągnęły wiek emerytalny. Świadczenia nie należy mylić ani z emeryturą pracowniczą (workplace pension) zapewnianą przez pracodawców czy emeryturami prywatnymi (private pensions), które możemy sobie zorganizować sobie we własnym zakresie (jeżeli np. pracujemy jako sole trader i nie mamy workplace pension).
Emerytura państwowa ma zapewnić osobom starszym, które już nie pracują, środki materialne potrzebne do normalnego funkcjonowania. Emerytura państwowa w UK nie jest wysoka, jest to w pewnym sensie minimum umożliwiające funkcjonowanie i jeżeli chcemy otrzymywać większe świadczenia, powinniśmy o to zadbać i korzystać z innych rodzajów emerytur albo oszczędzać i inwestować pieniądze prywatnie.
Zobaczmy krótki filmik prezentujący podstawowe zagadnienia State pension i zmiany wprowadzone w kwietniu 2016 roku:
Jakie warunki należy spełnić aby otrzymać Państwową emeryturę w UK?
Zgodnie z ostatnimi zmianami w prawie, aby otrzymywać państwową emeryturę w UK należy spełnić dwa warunki.
Aby otrzymać pełną State pension w UK w wysokości £155.65 tygodniowo należy odprowadzać składki przez okres 35 lat i osiągnąć wiek emerytalny.
Pierwszym z nich jest osiągnięcie wieku emerytalnego. Jest on uzależniony od naszej daty urodzenia i od kwietnia 2010 roku coraz bardziej wydłużany. Wiek emerytalny po 2010 roku wzrósł dla kobiet do 65 roku życia, i następnie dla mężczyzn i kobiet do 66, 67 i 68 roku życia. W kolejnych latach rząd prawdopodobnie go wydłuży do 69, 70, itd. Generlanie wprowadzono zasadę, że im ktoś jest młodszy bym będzie pracował dłużej. Jeżeli nie znamy własnego wieku emerytalnego, to bardzo łatwo go sprawdzić. W tym celu odwiedź strone internetową Check your State Pension age, kliknij w zielony przycisk, wybierz „State Pension age”, zaznacz datę urodzenia i płeć.
Drugi warunek, który musimy spełnić aby otrzymać emeryturę państwową to wymóg odprowadzania składek (National Insurance contributions) przez okres minimum 10 lat. Istnieją sytuacje, w których nie odprowadzamy składek ale możemy otrzymać emeryturę (np. otrzymujemy świadczenia (tzw. benefits) albo nie jesteśmy na zasiłku dla bezrobotnych) ale dla potrzeby naszego artykułu, przyjmijmy, że normalnie pracujemy, składki są odprowadzane i po osiągnięciu wieku emerytalnego otrzymujemy świadczenie. Dwie ważne uwagi, nie wiadomo jak to będzie po wyjściu UK z Unii Europejskiej, ale obecnie wymóg przepracowania minium 10 lat wygląda tak, że można do lat przepracowanych w UK włączać lata przepracowane w UE, np. w Polsce. Czyli, jeżeli ktoś przepracował 6 lat w Polsce i 4 lata w UK i może to udokumentować, otrzyma niewielką emeryturę również z UK.
Druga ważna informacja, wysokość emerytury państwowej jest uzależniona od liczby lat, w których odprowadzaliśmy składki. Pełne świadczenie, obecnie jest to £155.65 tygodniowo, otrzymamy po przepracowaniu i odprowadzaniu składek przez okres 35 lat. Jeżeli składki były odprowadzanie krócej, np. przez 20 lat, otrzymamy co tydzień świadczenie w wysokości około £89. Skąd to wyliczenie? Każdy rok odprowadzania składek powoduje wzrost wypłacanej kwoty o około £4.45.
Dobrowolne odprowadzanie składek
Wiemy już, że regualrne odprowadzanie składek jest ważne bo gwarantuje nam otrzymanie emerytury i zwiększa jej wysokość. Z uwagi na sytuację społeczną wielu Polaków mieszkających w UK może mieć z tym problem. Część z nich na przykład wyjedzie niebawem z UK albo było przez kilka lat w Polsce i w ogóle nie odprowadzało składek NI. Podobnie z samo-zatrudnionymi Polakami, część z nich na początku prowadzenia działalności z uwagni na niskie dochody w ogóle nie odprowadzała składek. Jeżeli osoby te nie zainteresują się tą sprawą i nic nie zrobią, w pewnych okolicznościach mogą otrzymywać niższe emerytury.
Poniżej screenshot przedstawiający składki National Insurance wpłacone przez osobę, która w trakcie pobytu w UK wróciła na kilka lat do Polski, po czym powtórnie wróciła do UK.
Widzimy, że w latach 2007-2011 nie odprowadzono wszystkich składek, co może spowodować, że emerytura będzie niższa. Istnieje jednak pewien sposób na zmianę tej sytuacji. Osoba, która nie odprowadziła wszystkich składek w może je odprowadzić później uzupełniając brakujące lata. Robiąc to być może podwyższy kwotę świadczenia. Nie jest to jednak żelazną zasadą, czasami nadpłacanie składek niczego nie zmieni i będzie wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Wszystko zależy od naszey sytuacji i planów.
Czy warto dobrowolnie odprowadzić składki by mieć większą emeryturę?
Niestety nie ma jednej odpowiedzi i wiele zależy od naszej sytuacji finansowej, osobistej i priorytetów. Najlepiej zbadać swoją sytuację, zastanowić się nad nią, uzyskać fachową pomoc i podjąć odpowiednie kroki. Nie będę tutaj nikogo zachęcał do nadpłacania składek bo nie zawsze ma to sens. Napiszę jednak o kilka informacji, które warto wziąć pod podejmując decyzję.
Wróćmy do wcześniejszego przykładu osoby, która wyjechała na kilka lat do Polski. Widzieliśmy, że w roku 2008/2009 nie odprowadziła żadnych składek i że dobrowolna wpłata za ten rok wynosi £689. Pamiętamy przy tym, że rok zapłaconych składek podwyższa emeryturę o £4.45. Jeżeli potraktujemy to jako coś na kształt inwestycji, okaże się, że zwróci się ona po 154 tygodniach czyli mniej więcej po 3 latach pobierania emerytury. Nie ma jednak takiej gwarancji, aby tak się stało, osoba musi dożyć do okresu pobierania świadczenia i żyć jeszcze przez trzy lata. Z drugiej strony, gdyby żyła przez 20 lat od momentu uzyskania świadczenia, otrzymałaby w sumie £4,628, byłby to więc świetny deal. Ponieważ średnia długość życia w UK wynosi około 81 lat i w Polsce 77 lat, raczej warto dopłacić ale, jak powiadam, nie mamy tutaj gwarancji, że będzie to dobra inwestycja.
Kolejną ważną rzeczą, którą moim zdaniem wziąć pod uwagę jest aktualny wiek osoby. Jeżeli ktoś ma np. 35 lat, odprowadzał pełne składki przez 10 lat i ma 3-letnią przerwę w odprowadzaniu składek, być może nie ma sensu dopłacać. Osoba ta do osiągnięcia wieku emerytalnego ma jeszcze 33 lat czyli wystarczająco dużo czasu aby opłacić brakujące 25 lata. Z drugiej strony, sytuacja w której mamy zagwarantowaną pełną emeryturę wcześniej jest lepsza. Jeżeli mamy jakieś oszczędności, możemy odjeść z pracy wcześniej i zaczekać kilka lat aż uzyskamy pełną emeryturę. Jeśli jednak zabraknie nam tych kilku lat i będziemy chcieli mieć pełną emeryturę, będziemy zmuszeni pracować do samego wieku emerytalnego czyli 65-68 roku życia :(
Co robić?
Jak wspomniałem, wszystko zależy od naszej sytuacji i planów na przyszłość więc powinniśmy wykonać następujące kroki: [1] sprawdzić ile odprowadziliśmy składek, czy są jakieś lata z niepełnymi składkami, ile możemy dopłacić, [2] zastanowić się czy warto to zrobić i/lub uzyskać fachową pomoc, [3] podjąć odpowiednie działanie.
Krok 1: Sprawdź National Insurance Record
Możemy to zrobić w zasadzie na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest wypełnienie formularza wysłanie zgłoszenia na stronie: Request for statement of National Insurance account. Po uzupełnieniu i wysłaniu formularza za kilka tygodni otrzymamy dokument pocztą informujący o wpłacanych składkach. Jest to łatwy sposób na uzyskanie informacji ale wydaje mi się, że w dokumencie brakuje pewnych danych, dlatego lepszym rozwiązaniem jest odwiedzenie strony Check your State Pension i sprawdzenie co się dzieje z naszymi składkami online. Aby dotrzeć do wszystkich informacji musimy najpier założyć sobie konto w tzw. Government Gateway, następnie logujemy się i klikamy w link „View your National Insurance record” u dołu strony. Powinny pojawić się informacje o wszystkich latach, w których odprowadzaliśmy składki. Jeżeli brakuje składek (przy roku wyświetlony jest napis „Year is not full”) klikamy w „View details” i sprawdzamy jakiej kwoty brakuje i czy możemy dopłacić.
Krok 2: Zastanów się czy warto nadpłacić składki
Uzbrojeni w te informacje wykonujemy kolejny krok, szukamy większej ilości informacji i fachowej porady. Każda osoba ma inną sytuację więc odpowiedź nie zawsze będzie jednakowa. Rząd przygotował kilka stron internetowych, które mogą nam pomóc. Możemy na nich uzyskać więcej informacji albo nawet uzyskać bezpłatną poradę. Warto również przeczytać na ten temat kilka artykułów z brytyjskich stron internetowych. Poniżej linki do stron rządowych i artykułów na ten temat:
Jeżeli nie ma sensu nadpłacania składek, to niczego nie musimy robić, jeżeli jest sens, powinniśmy nadpłacić brakujące składki. Szczegółowe informacje o sposobach nadpłacenia składek oraz okresach w, których możemy to zrobić, znajdują się na tej stronie: Voluntary National Insurance: How and when to pay.
Mam nadzieję, że te informacje okażą się pomocne i pomogą w uzyskaniu wyższej emerytury w UK. Jeżeli masz jakieś pytania dotyczące tej tematyki, to proszę wpisz je w sekcji komentarzy poniżej.
Osobiście nie jestem zwolennikiem korzystania z kart kredytowych i pożyczania pieniędzy, ale są sytuacje, w których karty się przydają. W dzisiejszym artykule poznasz różne rodzaje kart kredytowych w UK i przeczytasz w jakich sytuacjach warto z nich korzystać.
Karta kredytowa w rękach odpowiedzialnego człowieka może być jednak przydatnym narzędziem, pozwalającym na optymalizację pewnych „sytuacji”. Dzięki karcie możemy budować swoją zdolność kredytową w UK, bezpieczniej kupować online i w sklepach stacjonarnych, zdobywać cashback czy punkty w programach lojalnościowych albo uzyskać korzystny kurs wymieniając walutę. Wszystko to pod warunkiem, że jesteśmy rozważni i wybierzemy odpowiednią kartę. I o tym właśnie jest ten artykuł, opiszę w nich różne rodzaje kart kredytowych oraz sytuacje, w których mogą się przydać.
Rodzaje kart kredytowych w UK czyli jaką kartę najlepiej wybrać
Karty kredytowe do budowania zdolności kredytowej
Credit builders (lub Poor credit) to generalnie niezbyt atrakcyjne karty z uwagi na wysokie oprocentowanie ale stosunkowo łatwo dostępne niemal dla każdego. Może wydać się to trochę dziwne, ale brak historii zadłużenia działa trochę przeciwko nam i ma negatywny wpływ na zdolność kredytową.
Firmy pożyczające pieniądze chcą wiedzieć jak wcześniej radziliśmy sobie z długiem, brak takich danych do sygnalizuje potencjalne wyższe ryzyko. Inaczej jeżeli mieliśmy w przeszłości niewielki dług i bez problemów sobie z nim poradziliśmy. I właśnie do tego możemy użyć karty kredytowej. Pamiętajmy aby w należytym czasie spłacać zadłużenie, najlepiej przed okresem naliczeniem odsetek, wtedy unikniemy odsetek. Po kilku miesiącach użytkowania karty, gdy nasza zdolność kredytowa wzrośnie, możemy z niej zrezygnować i wystąpić o lepsze karty na rynku.
Jeżeli nie wiemy jaka jest nasza zdolność kredytowa, można ją sprawdzić za darmo na kilku stronach internetowych. Checkmyfile oferuje możliwość sprawdzenia zdolności kredytowej za darmo przez 30 dni (później pojawia się opłata £14.99 miesięcznie. Z usługi można zrezygnować w dowolnym momencie).
Zaletą korzystania z Checkmyfile jest to, że strona prezentuje naprawdę kompleksowe dane w oparciu o dane z 4 agencji kredytowych.
Jeżeli jednak nie chcecie się bawić w przerywanie usługi, dobrą alternatywą są Moneysupermarket. Na tej stronie możemy za darmo sprawdzać i cyklicznie śledzić swoją zdolność kredytową. Prawdopodobnie odnajdziemy tam nieco mnie danych dotyczących credit score, ale i tak informacje te powinny nam pomóc w zdobyciu upragnionej karty kredytowej.
Karty kredytowe do zakupów 0%
Zdarza się, że chcemy coś kupić ale jeszcze nie mamy pieniędzy albo mamy pieniądze gdzieś korzystnie ulokowane i nie chcemy ich „ruszać”. W takich sytuacjach pomocna jest karta 0% on Purcheses. Karta umożliwia zaciągnięcie kredytu bez odsetek na dłuższy okres czasu (obecnie nawet na 27 miesięcy). Drugą okolicznością, w której możemy użyć takiej karty jest sytuacja, w której coś kupujemy od potencjalnie nierzetelnego sprzedawcy. Płacąc kartą kredytową kwotę pomiędzy £100 i £30,000 jesteśmy chronieni, za realizację transakcji odpowiada także wydawca karty kredytowej i w razie problemów otrzymamy pieniądze z powrotem (mówi o tym Section 75 ustawy Consumer Credit Act 1974). Jeżeli nie jesteśmy pewni czy jakaś firma jest rzetelna i wywiąże się ze zlecenia, bezpieczniej jest użyć przy zakupie karty kredytowej.
Oczywiście musimy uważać, firma która udostępnia kartę liczy na to, że gdzieś po drodze powinie nam się noga i odsetki zostaną naliczane. Oto kilka ważnych informacji, które pomogą nam ją „przechytrzyć”. Pożyczając pieniądze miejmy przygotowany realistyczny harmonogram spłaty długu. Pamiętajmy, że okres bez odsetek wcześniej czy później się skończy i bądźmy przygotowani na zupełną spłatę zadłużenia.
Nigdy nie wybierajmy pieniędzy z bankomatu ponieważ bank zacznie od razu naliczać odsetki (są to karty 0% na zakupy a nie na wypłaty z bankomatów). Pamiętajmy też o regularnych spłatach przynajmniej minimalnego zadłużenia, najlepiej w tym celu otworzyć direct debit na podstawowym koncie bankowym, wtedy płatności będą realizowane automatycznie. Ostatnia sprawa, wiele firm nalicza tzw. surcharges za płatność kartą kredytową, przed zakupem sprawdźmy czy opłaty są naliczane i weźmy je pod uwagę.
Karty kredytowe do transferu długu
Tak zwane Balance transfer credit cards to specjalne karty do przeniesienia długu z jednej karty na drugą. I tutaj uzyskujemy pewien dłuższy okres bez odsetek ale najczęściej przeniesienie długu wiąże się transfer fee, opłatą w wysokości około 3% od przenoszonej kwoty. W pewnym okolicznościach ma to sens, jeżeli np. mamy dług w wysokości £2,000 na karcie kredytowej z oprocentowaniem 18%, to w ciągu roku zapłacimy £360 odsetek. Korzystając z karty transferowej, zapłacimy 3% od przenoszonej kwoty a więc tylko £60 i uzyskamy kilkanaście lub kilkadziesiąt miesięcy na zupełną spłatę zadłużenia (musimy dokonywać regularnych wpłat).
Karty do zbierania punktów w programach lojalnościowych
Niektóre supermarkety, np. Tesco i Sainsbury, mają rozbudowane programy lojalnościowe zachęcające klientów do robienia zakupów właśnie w nich. Klienci robiac zakupy otrzymują punkty, które następnie zamieniają na gotówkę lub inne atrakcje (wyjścia do kina, restauracji, itp). Korzystanie z kart lojalnościowych to dobry pomysł, zwłaszcza jeżeli i tak robimy zakupy w danym sklepie. Istnieją sposoby szybszego zdobywania punktów i część osób zdobyło rozległą wiedzę jak to robić. Jednym ze sposobów jest użycie specjalnej Points credit card wydanej przez supermarket. Np. korzystając z karty kredytowej Tesco, możemy zbierać punkty kupując w nawet w innych sklepach (w zależności od karty otrzymujemy 1 punkt za każde wydane £4 lub £8). Innymi słowy, mając kartę szybciej zbieramy punkty i zgarniamy wiecej nagród.
Karty do zbierania cashbacku i nagród
Niestety jest ich obecnie coraz mniej, generalnie Cashback credit cards umożliwiające odzyskanie części wydanych na zakupy pieniędzy. Np. użycie karty kredytowej ASDA money upoważnia do otrzymania 1% cashbacku przy zakupach w sklepie i stacji paliw Asda oraz 0.5% w innych miejscach. Jeżeli robimy zakupy w sklepie i tankujemy na stacjach paliw ASDA, to warto się w taką kartę zaopatrzyć.
Karty kredytowe przydatne w podróży
Ostatnią grupę kart kredytowych, którą chcę omówić stanowią tzw. Travel credit cards czyli karty kredytowe przydatne w podróży. Zabieranie większej ilości gotówki na wakacje może być ryzykowne natomiast płacenie zwykłą kartą debetową za granicą wiąże się z dodatkowymi kosztami. Mając specjalną, podróżniczą kartę kredytową nie musimy brać ze sobą gotówki i nie ponosimy żadnych opłat za transakcje za granicą. Do tego mamy często świetny kurs wymiany walut, o wiele lepszy niż w kantorach. Warto dokładnie przeczytać jakie są szczegółówe warunki danej karty, sam osobiście korzystam z karty Halifax Clarity i właśnie tak jest (świetny kurs, brak opłat). Posługując się kartą za granicą pamiętajmy o kilku sprawach.
Bywa, że mamy do wyboru czy chcemy zapłacić w walucie kraju, w którym jesteśmy czy też w brytyjskich funtach. W takiej sytuacji wybierajmy zawsze walutę kraju, w którym jesteśmy. Natomiast przy wybieraniu pieniędzy z bankomatu pojawia się często pytanie, czy chcemy przelicznik zagranicznego banku czy nieznany przelicznik naszego banku z UK. Tutaj wybierzmy nieznany przelicznik naszego banku, będzie on znacznie lepszy niż lokalnego (zakładam, że mamy kartę z drobrym przelicznikiem). Ostatnia sprawa, odsetki przy tego typu kartach są naliczane od dnia transakcji więc aby ich uniknąć powinniśmy szybko spłacić zadłużenie przelewając pieniądze z podstawowego konta. Można to zrobić korzystając z bankowości internetowej nawet w dniu transakcji.
Gdzie szukać najlepszych kart kredytowych w UK?
Dobrym miejscem gdzie można porównać ponad 100 różnych kart kredytowych jest serwis Moneysavingexpert.com. Po odwiedzeniu strony porównującej karty, z górnego menu możemy wybrać typ karty, która nas interesuje i poniżej pojawi się lista dostępnych kart wraz z opisem informującym o warunkach (oprocentowanie APR, jak długi okres bez odsetek przy kartach 0%, itp). Zaletą korzystania z serwisu jest to, że zanim jeszcze wyślemy zgłoszenie po kartę możemy sprawdzić jakie mamy szanse na jej otrzymanie.
W tym celu należy kliknąć w przycisk „Check Eligibility” i wypełnić dane osobowe. Takie sprawdzenie nie będzie miało negatywnego wpływu na naszą zdolność kredytową. Gdyby okazało się, że szanse na otrzymanie danej karty są małe, w menu górnym jest kategoria kart, które łatwo uzyskać (Poor credit). W naszym serwisie jest też przydatny artykuł o o budowaniu zdolności kredytowej w UK, gdyby ktoś interesował się tym tematem. Link do artykułu: Jak poprawić swoją zdolność kredytową w UK?
Przed wyborem karty kredytowej pamiętajmy aby wybrać odpowiednią kartę do naszej sytuacji i przeczytać cały „small print”. Otrzymując kartę powinniśmy wiedzieć dokładnie jaka jest ilość dni bez odsetek, roczne oprocentowanie APR, czy wymagane są wpłaty minimalne, czy można wybierać gotówkę z bankomatu i na jakich zasadach, jaki jest kurs wymiany walut przy płatnościach za granicą, itp.
Wszystkie te informacje uchronią nas przed płaceniem odsetek i rozczarowaniem. Jeszcze ważną rzeczą jest umiejętne i odpowiedzialne stosowanie karty. Karta kredytowa może być pomocnym narzędziem finansowym ale tylko w rękach odpowiedzialnego człowieka. Osoby, których celem jest wyłącznie pożyczanie pieniędzy i „życie na kredyt” nie powinny w ogóle korzystać z kart kredytowych.
Mam nadzieję, że te informacje okażą się pomocne i że po przeczytaniu artykułu wiecie już jaką kartę kredytową najlepiej wybrać w UK. Ewentualne pytania i opinie dotyczące tej tematyki proszę wpisywać w komentarzach poniżej.