System przepisów porządkowych w Wielkiej Brytanii jest nie tylko obszerny, ale również zróżnicowany w zależności od regionu, rady miejskiej czy rodzaju miejsca publicznego. Choć większość z nas wie, że za parkowanie w niedozwolonym miejscu czy przekroczenie prędkości grożą mandaty, istnieje również cała grupa kar mniej oczywistych. W efekcie wiele osób – zarówno mieszkańców Wielkiej Brytanii, jak i przyjezdnych – dowiaduje się o ich istnieniu dopiero w momencie, gdy otrzymuje mandat. Dla części z nich przyczyną może być pozornie błahe zachowanie – wystawienie śmieci o niewłaściwej porze, karmienie ptaków w parku czy używanie kadzideł w mieszkaniu. Inne wynikają z lokalnych przepisów, które nie zawsze są jasno oznaczone ani powszechnie znane.

W tym artykule przyglądamy się wybranym przykładom mniej oczywistych wykroczeń i związanych z nimi kar, które obowiązują w różnych częściach Wielkiej Brytanii. Niektóre z nich mogą zaskakiwać, inne wydają się przesadnie surowe – ale wszystkie mają podstawę prawną i bywają egzekwowane w praktyce. Warto je znać, by nie narazić się na niepotrzebne koszty.
Mandaty przy codziennych czynnościach
Wielka Brytania posiada rozbudowany system przepisów lokalnych, które odpowiadają za zachowania w przestrzeni publicznej. Wiele z nich dotyczy codziennych sytuacji, które – choć wydają się niegroźne – mogą skutkować karą finansową. Oto wybrane przykłady:
- wystawianie śmieci w niewłaściwy sposób lub i złej porze – w wielu miastach obowiązują konkretne zasady, które dotyczą tego, gdzie i kiedy można wystawić odpady. Naruszenia mogą obejmować np. zbyt wczesną godzinę wystawienia odpadów, pozostawienie worków w miejscu blokującym chodnik czy niewłaściwa segregacja. Mandat może zostać nałożony na podstawie przepisów o tzw. waste duty of care, wynikających z ustawy o ochronie środowiska i wynosić od £60 do £150;
- uciążliwe zapachy z mieszkań (kadzidła, smażenie, grill) – Jeśli zapach z Twojego mieszkania (np. intensywna woń jedzenia, kadzidła, dym) regularnie przeszkadza sąsiadom, może zostać uznany za tzw. statutory nuisance. W przypadku skargi, rada miejska może wydać wezwanie do usunięcia źródła problemu, a w sytuacji niezastosowania się – obciążyć Cię karą w wysokości do £5,000 (osoba prywatna) lub do £20,000 (firma);
- karmienie ptaków (mew, gołębi, kaczek) w miejscach objętych zakazem – W miejscowościach turystycznych, takich jak Lyme Regis, karmienie ptaków w parkach i na promenadach jest zabronione na mocy Public Spaces Protection Orders (PSPO). Przepisy te mają zapobiegać zanieczyszczeniom i agresywnemu zachowaniu ptaków. Za nieprzestrzeganie tego zakazu możesz zostać zmuszony do zapłaty mandatu do £100.

Nieoczywiste wykroczenia w przestrzeni publicznej
Niektóre zachowania, które w innych krajach lub miastach uchodzą za zupełnie neutralne, a nawet niezauważalne, w Wielkiej Brytanii mogą skutkować formalnym upomnieniem, a w niektórych przypadkach – nałożeniem mandatu. Co istotne, wiele z tych regulacji funkcjonuje w oparciu o lokalne zarządzenia, np. Public Spaces Protection Orders (PSPO), które mogą być wprowadzane i egzekwowane niezależnie przez poszczególne rady miejskie. Warto więc znać lokalne ograniczenia – nie tylko dla świętego spokoju, ale również po to, by nie narazić się na nieprzyjemną (i kosztowną) niespodziankę.
- Bezcelowe przesiadywanie (loitering) – w niektórych dzielnicach miejskich, gdzie znajdują się takie obiekty publiczne jak dworzec kolejowy, galeria handlowa czy port lotniczy, możesz zostać poproszony o opuszczenie tego terenu, jeśli nie masz uzasadnionego powodu, aby tam przebywać. W przypadku odmowy współpracy możliwa jest interwencja służb i kara do £100;
- Jazda rowerem po chodniku (pavement cycling) – Choć wielu rowerzystów wybiera chodnik jako „bezpieczniejszą” alternatywę dla ruchliwej jezdni, zgodnie z Highway Code jest to wykroczenie. Policjant może wystawić fixed penalty notice w wysokości do £50, nawet jeśli nikt nie został poszkodowany;
- Zbyt głośna muzyka lub granie na instrumentach (busking) – w Wielkiej Brytanii występy muzyczne na ulicach są dozwolone, ale często podlegają szczegółowym regulacjom lokalnym. W wielu miastach obowiązują ograniczenia dotyczące czasu trwania występu, miejsca gdzie mogą się odbywać, poziomu głośności czy zakazu używania wzmacniaczy. W przypadku niestosowania się przez artystę do wytycznych, może zostać obciążony mandatem do £100, a w przypadku powtarzających się naruszeń – sprawa może trafić do sądu. Na przykład w Manchesterze obowiązuje szczegółowy kodeks postępowania dla ulicznych muzyków, który precyzuje lokalne zasady i konsekwencje ich łamania.
Nawet jeśli zachowanie wydaje się nieszkodliwe, może zostać potraktowane jako zakłócanie porządku – zwłaszcza gdy dochodzi do niego w miejscu objętym szczególnymi ograniczeniami. Warto więc mieć świadomość, że w Wielkiej Brytanii przestrzeń publiczna rządzi się swoimi, czasem zaskakująco szczegółowymi regułami – a ich zignorowanie może kosztować.
Mandaty za śmiecenie – nawet drobne przedmioty mogą kosztować
W Wielkiej Brytanii zaśmiecanie środowiska jest traktowane poważnie – i nie ogranicza się tylko do oczywistych przypadków, takich jak wyrzucenie butelki czy papierka na ulicę. Prawo obejmuje również wiele codziennych, pozornie nieszkodliwych zachowań, które mogą zostać uznane za wykroczenie, jeśli zanieczyszczają przestrzeń publiczną. W kontekście kar za zaśmiecanie w Wielkiej Brytanii, lokalne władze często rozróżniają różne rodzaje odpadów, które podlegają mandatowi. Najczęściej wyróżnia się:
- zwykłe śmieci – przykładowo opakowania, butelki czy puszki;
- niedopałki papierosów oraz popiół – palacz ma obowiązek całkowitego zgaszenia papierosów przed wyrzuceniem ich do śmieci;
- guma do żucia – również podchodzi pod littering, szczególnie w centrach miast objętych monitoringiem;
- plucie w miejscach publicznych;
- pojedyncze worki z odpadami domowymi pozostawione w niedozwolonym miejscu (np. obok przepełnionego kosza).

Każdy z wymienionych powyżej przypadków może zostać potraktowany jako wykroczenie, za które nakłada się tzw. Fixed Penalty Notice – czyli mandat wystawiany na miejscu. Standardowa wysokość kary za zaśmiecanie wynosi £250, warto jednak wiedzieć, że ta kwota zostanie obniżona do £150, jeśli dokonasz zapłaty w ciągu 10 dni.
Mandaty za niewłaściwe korzystanie z własnej posesji – prywatne, ale jednak publiczne
Choć mogłoby się wydawać, że na własnej posesji obowiązują Cię własne zasady, brytyjskie przepisy jasno wskazują, że to, co robisz w swoim ogródku czy na podjeździe, nie może zakłócać życia sąsiadów ani stwarzać zagrożenia. Oprócz oczywistych zakłóceń, takich jak imprezy czy hałas, oto kilka przykładów sytuacji, które mogą zakończyć się mandatem lub grzywną:
- zbyt mocne oświetlenie ogrody lub podjazdu – w przypadku gdy światło z lamp ogrodowych utrudnia sen i funkcjonowanie sąsiadów, może zostać uznane za tzw. artificial light nuisance;
- zalegające meble, worki lub odpady na własnym podjeździe – może zostać potraktowane jako naruszenie estetyki otoczenia lub zagrożenie otoczenia;
- palenie ognisk lub spalanie resztek ogrodowych – dym, który drażni sąsiadów, utrudnia suszenie prania albo powoduje problemy z oddychaniem;
- głośne urządzenia zewnętrzne (klimatyzatory, pompy ciepła) – jeśli generują hałas, który jest słyszalny w pomieszczeniach sąsiednich nieruchomości (zwłaszcza nocą), mogą zostać uznane za hałas uciążliwy.
W przypadku wspomnianych naruszeń rady brytyjskie zazwyczaj najpierw wydają formalne upomnienie, umożliwiające właścicielowi usunięcie źródła problemu. Jeśli jednak sytuacja się powtarza, nie zostanie rozwiązana w wyznaczonym terminie i osoba tworząca problem nie zastosuje się do zaleceń rady, sprawa może trafić do sądu. W tym przypadku grozi grzywna – często sięgająca £5,000 lub więcej. To pokazuje, że nawet pozornie „domowe” sprawy – światło, dym, hałas czy bałagan na podjeździe – w brytyjskim systemie prawnym mogą mieć bardzo realne konsekwencje finansowe. Szczególnie gdy naruszają komfort życia innych.

Podsumowanie
Choć wiele z tych zachowań byłoby traktowane jako niegrzeczne lub niewłaściwie również poza Wielką Brytanią, w tym kraju grożą realne, formalne kary finansowe – często bez ostrzeżenia. Warto więc nie tylko znać przepisy, ale też zapoznać się i zwracać uwagę na lokalne regulacje, które w Wielkiej Brytanii odgrywają wyjątkowo dużą rolę. W wielu przypadkach o tym, czy dane zachowanie zostanie potraktowane jako wykroczenie, decydują lokalne tabliczki, zarządzenia rady miejskiej czy sezonowe ograniczenia. Brak ich znajomości nie zwalnia z odpowiedzialności – a konsekwencje bywają zaskakująco dotkliwe, nawet jeśli chodzi o tak pozornie błahe sprawy jak zostawienie śmieci obok kubła czy karmienie mew. Dlatego niezależnie od tego, czy mieszkasz w UK na stałe, czy jesteś tu tylko na chwilę, lepiej nie ufać wyłącznie „zdrowemu rozsądkowi”. W Wielkiej Brytanii lepiej sprawdzić dwa razy, niż później tłumaczyć się z mandatu za rzecz, która w innych krajach przeszłaby bez echa.